wzruszajacy widok.... A ja czasem narzekam że to MNIE jest ciężko.....
byłam w szpitalu z małą jak miała 2 miesiace. Na sali obok była z maleńkim dzieciątkiem dziewczyna głucha. Mały chory i również niesłyszący. Ponieważ nie wiedziała kiedy mały płacze, a w zasadzie kwili, bo z racji wady nie potrafił wydawać z siebie dźwieków, to w nocy miała ustawiony w telefonie co 1,5 godziny alarm wibracyjny,śpiąc trzymała telefon w dłoni - i po prostu budził ją, a ona wstawała i sprawdzała czy z małym wszystko ok...... Strasznie było mi żal Malutka.......