a ja pamietam sprzed dawien dawna jakas historie kupowania chusty dla niewidomej mamy, czy nauczania jej wiazan. pamieta to ktos jeszcze?
matka czworga![]()
![]()
![]()
i psa
Ilonsa, ja w całej tej historii wzruszyłam się Twoją córą. Kochane, dzielne dziecko. O ile łatwiej byłoby na świecie gdyby ludzie zauważali potrzeby innych. Marzę o tym by w Warszawie każdy niepełnosprawny mógł korzystać z chodnika, metra, każdego lokalu bez ograniczeń. By wszyscy tworzący to miasto pomyśleli o niepełnosprawnych. A ludzie na ulicy by potrafili pomóc. Chciałabym nauczyć tego moje dzieci.
też się wzruszyłam....chyba mogę...co?
podziwiam takich ludzi
Ja też się wzruszyłam, ale ja już taka jestem.
Jednocześnie jestem pełna szacunku i uznania.
Jestem pełna szacunku i uznania dla tej niewidomej mamy. A wzruszam się na widok każdej chustomamy, którą spotykam jak sobie chodzę z Małą bo tak naprawdę to rzadko je spotykam (do tej pory, to poza sobą, widziałam raz i tylko jedną. Wyjątek to spotkania kk, ale to inna sytuacja). Jak na razie to my wzbudzamy spore zainteresowanie
![]()
Ostatnio edytowane przez sylvana ; 22-01-2010 o 17:15
Ja mam trochę tremę, bo za ok. 2-3 miesiące będę miała okazję zachustować taką mamę!Tzn. nie jest całkiem niewidoma, widzi tylko plamy, żywe kolory...
Sama mnie poprosiła niedawno![]()
A że nie jest to jej pierwsze, a TRZECIE już dziecko, to mam nadzieję że nie będzie strasznie (no bo jak z wózkiem sobie radziła to z chustą tym bardziej, nie?)
Ja tam jestem pełna podziwu jak oni sobie radzą (oboje z mężem są niewidomi), ale jak się ich ktoś pyta: Jak sobie radzicie?- powiedzą, że normalnie, bo dla nich to jest NORMALNE, że muszą funkcjonować, mimo że nie widzą. Chociaż nie twierdzę, że nie mają trudniej...
A na koniec anegdota:
Idzie owa znajoma z wózkiem ulicą, no i niechcący najechała na jakiegoś pana. Ten wkurzony odwraca się krzycząc: - Co pani, ślepa??!!
Na co ona rozbrajająco: - W rzeczy samej!
Podejrzewam że mina pana BEZCENNA...
Mama Czterech Księżniczek, Pięciu Rozbójników i jednej Świętej w Niebie
Małe dzieła mojej Dużej już panny
Co robią moje dwie lewe ręce