A my się dalej kurujemy, choć chyba już lepiej- ja nie mam kataru, Lenka powoli odzyskuje głos, a Tymek nie ma świszczącego oddechu...
olcia, mogę Cię pocieszyć, że moja Lenka, też przyklejona do cyca
Za to dziś jestem podjarana, bo...ZACZĘŁA CHODZIĆ SAMA!
Wczoraj zrobiła jeden kroczek, dziś rano z 5, a po południu zaczęła wędrować przez pół pokoju. I chyba jej się spodobało
Przygotowań Świątecznych...brak![]()