no i pięknie...
charchocel przelazł z gardła do oskrzeli
zatem ja odpadam, niestety... i to na dłuuuuugo...
ALE z fajnych sprawek - Kajetan zaczyna siadać! i to tak bardzo, bardzo

jak mu się uda, to siedzi i siedzi...

i się podciąga opierając o nas i o meble
