rany! ale Wy miałyście/macie jazdy z tymi alergiami... ciekawe jak to będzie u nas. w mojej rodzinie alergie - jak dotąd - wyłażą już w dorosłym życiu.
my na razie na słoiczkach, bo Nasza Pediatra (którą bardzo sobie cenię) zaleciła na początek tak właśnie. A warzywka i owoce prawdziwe jakoś po dwóch m-cach. Ja naprawdę eko i niesypane (jestem na 99%) pewna mam tylko marchew i ziemniaki. Ale to trochę mało... Zatem jej posłuchałam.
Moim priorytetem nie było/jest BLW, super-ekologiczne (czyt. niesłoiczkowe) karmienie, czy też inne zbliżone... niestety, moim priorytetem było istotne i szybkie zmniejszenie posiłków piersiowych/mlecznych. Za 2 tygodnie wracam do pracy, więc to konieczność.
Aczkolwiek mam taki plan, że kiedy Kajetan usiądzie, to rzeczywiście spróbujemy go BLWować.
Póki co - horror przeszliśmy przy uczeniu jedzenia/picia z butelki. Trwał parę dni, ale teraz jest już pięknie.
I tu takie mam pytania o kaszki/kleiki.
1) czy lepiej kleik ryżowy, czy kukurydziany? czy są dwa, bo jeden dzieci wykazują alergię? czy jest iny tego powód?
2) czy kaszki lepiej rzadsze z butli, czy gęstsze łyżeczką?