mnie też jest przykro, ja niestety sama nie przyjadę, bo raz, że coś tam w aucie nie działa, a dwa że Pyza sama na tylnym siedzeniu baaaardzo rozpacza więc nic z tegoA PKS'em potem przesiadka w WKD i od WKD jeszcze ileś tam pieszo z ciężkimi tobołami to jednak nie, dziękuję. Pudzianem nie jestm... choć czasem tego żałuję
... chyba, że jest ktoś inny pomocny...




Odpowiedz z cytatem




