Pokaż wyniki od 1 do 20 z 4605

Wątek: Pruszków i okolice /od Ursusa po Żyrardów/

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie

    egla, ja też jestem hipokrytką, i też bym nie mogła, ale takiego, którego musiałam sama zabić. Dlatego w Wigilię prawdopodobnie nawet nie będzie karpia.

    U nas choinka będzie w wersji mini - najzwyczajniej w świecie nie mamy gdzie postawić normalno wymiarowej, żeby jej kotostwo nie zżarło

  2. #2
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,596

    Domyślnie

    Berenike - u nas wielka jest obowiązkowo bo inaugurujemy nowy i dość przestronny salooooon Jeszcze w trakcie aranżowania i stąd te zapędy męża. Poza tym jest to chyba nasza pierwsza nieco większa choinka bo wcześniej było ryzyko przewrócenia jej przez Helenką a za rok będzie ryzyko przewrócenia jej przez Kasię więc to chyba nasza jedyna szansa na najbliższe dwa sezony świąteczne
    Czekam na powrót małża i Helenki z Leroy'a - mąż podjął decyzję i pojechali jednak dokupić lampki...

    Iza - zdemaskowałam się z pieluchami w piątek wieczorem, życie mnie zmusiło bo uprałam wszystkie i były zbyt widoczne. Mąż przyjął fakt zakupu osprzętu do pieluchowania z godnością (bo kupiłam za swoją kasę a nie wspólną) ale ciągle mi dokucza. No i mam pecha bo przeczytał "manifest ekologiczny" z opakowania Nappy Fresh i podejrzewa mnie o hippisowanie i inne odchyły od, jego dodam tylko, normy Największy ubaw w przewijaniu Kasi ma niewątpliwie Helenka - stroi ją w pieluchy i sama nawet chciała zakładać taką w różowe serduszka. Na szczęście ona się odpieluchowała całkowicie ponad pół roku temu (pieluchy przez blisko rok były w użyciu tylko nocą).
    Doradca Noszenia ClauWi®
    Mama dwóch córek: H. (03.2008) i K. (08.2011)

  3. #3
    Chustofanka Awatar madzior
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Pruszków
    Posty
    286

    Domyślnie

    a ja chciałam Kubie dziś lampki na oknie powiesić, żeby było "tak inaczej". Kupiłam je tydzień temu w Castoramie i zapomniałam sprawdzić w pośpiechu czy działąją... i oczywiście nie świecą!!! i chyba będę musiała przejechać się i wymienić...szlag...
    a ja jutro idę z Kubą z wózkiem po choinkę - chcemy małą kupić, więc chyba damy radę na wózku przetransportowac.
    Iza - a tak z ciekawości - po ile w tym roku świerki?
    mama Jakub-usia (21.04.2009)

  4. #4
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    dziś wbrałam się z dziećmi do Lublina. rano Gaja nie chciała się wysikać po nocy. Czekanie na siki opóźniło nam wyjazd o pół godziny, Następnie pod domem przy wsiadaniu do samochodu Gaja się wywróćiła w błoto. Kolanami kurtką i tygryskiem :/ ale wynegocjowałam, że przebierzemy się później. Trochę się denerwowała, gdy jej książka wypadła mi z rąk w to samo błoto, ale udało się ruszyć. Po 4 km usłyszałąm dziwny dźwięk. Zjechałam na pobocze, aby ujrzeć jak dymi mi się z opony. Obudziłam telefonem małżonka i wezwałam na ratunek. Zamieniliśmy się na auta i pojechałam dalej.
    Generalnie dobrze się jechało, ale przed samym lublinem zaczęło padać. I śnieżyć. I gdy wkroczyliśmy na cmentarz padało nadal. Ale finalnie okazało się, że to dobrze, bo nie było wody w hydrancie, a chciałam umyć pomnik, toteż umyłam go deszczówką któa na nim leżała.

    Gaja przespała całą drogę w jedną i w drugą stronę, toteż przewiduję, ze sen nocny zmorzy ją o 4-5 rano

    madzior - daliśmy 65 zł, bo użebrałam rabat 5zł dla rodziny wielodzietnej
    jodełki były od 200...

    u mnie nigdy nie ma karpia, w ramach smażonej ryby jest ryba po grecku robiona zwykle z morszczuka.
    dwa razy robiłam w wigilię smażoną na gorąco - za drugim razem był to łosoś w dzwonkach a za pierszym razem była to pierwsza wspólna z dwutygodniowym Michałkiem wigilia, i uzmażyłam wtedy paluszki rybne, popijaliśmy barszczem z torebki cuuudne święta!!

    egla - Helenka nie pożycza pieluch dla swoich lal? Gaja pieluchuje swoje lale :-D
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  5. #5
    Chustofanka Awatar madzior
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Pruszków
    Posty
    286

    Domyślnie

    u mnie karpia lubi tylko moja mama, więc dla niej będzie kawałek, a reszta w galarecie. Dla całej reszty będzie łosoś smażony nie lubię smaku błota...
    mama Jakub-usia (21.04.2009)

  6. #6
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    ja pierdykam, Iza...
    ale sajgon!


    a ja kocham wigilijne jedzenie! myśl o nim cieszy mnie od sierpnia (od pierwszego jesiennego powiewu w powietrzu), a przez cały grudzień mi ślinka cieknie. karpia jest zawsze za mało ten nasz jest jakiś kompletnie nie-błotny jest wspaniały.

    i mam już wszystkie prezenty

    zostało mi tylko udekorowanie domu i dodatkowe, opcjonalne upominki (mam wielką nadzieję, że uda mi się z nimi wyrobić...)

  7. #7

    Domyślnie

    Iza, wymęczyłam się samym czytaniem... Szacunek kobieto!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •