No jak to co?Listopad!!!
Szaro buro i ponuro czyli dziś nie będą Helenkę męczyły oczka, na szczęście. A pojutrze już badanie więc koniec z zakraplaniem bo i to mnie wykańcza.
Kasia na macie trenuje łapanie Kubusia Puchatka i Tygryska. Dzieci tak pięknie się różnią... Helenka w tym wieku choleryczka, Kasia uosobienie spokoju, Helenka lubiła matę tylko z wiszącą zebrą, Kasia uwielbia puchatkową i każdą inną, Helenka nie znosiła być noszona w chuście (bublu Bebelelulu Lulu co prawda) a Kasia każde motanie uwielbia (jak się wiążę to już kopie nóżkami i się cieszy). Ach! Urok bycia matką
I proszę dziewczyny powiedzcie mi jedno czy założenie chusty powoduje jakieś rozwijające się stale zmiany w obszarze mózgowym? Odkąd noszę Kasię nie podobają mi się ubranka po Helence, te wymuskane i wyselekcjonowane. Kasia śmiga w rajtuzach, bodziakach z długim i bluzkach zupełnie nie do kompletu. Do tego zaczynam się interesować jakimiś orzechami do prania i innymi dziwadłami. Zabawki też kupuję jakieś zupełnie inne niż dotąd a jakoś specjalnie nie poszukuję w necie informacji o nowościach czy trendach. Tego forum poza naszym wątkiem i bazarkiem specjalnie nie podczytuję z braku czasu. Znudziło mi się to co było wcześniej czy to jakaś zmiana w czerepie następuje na skutek zamotania?![]()