Olcia - ja też miałam bardzo trudny emocjonalnie koniec ciąży więc mogę tylko powiedzieć - trzymaj się dzielnie. Julcia nieźle sobie radzi w szpitalu, jest pod opieką naprawdę najlepszego zespołu dziecięcego w tym zakresie, wszystko powinno się szybko skończyć. No a jak Ty sobie radzisz ze sobą samą w końcówce ciąży? Ja ledwie się ruszałam w ostatnich 3 tygodniach

Iza - fajnie, że kapucha smakowała, ja muszę się jeszcze ograniczać z kiszonkami ale ciężko mi, oj ciężko. Potrenuję z kółkową na bank - strasznie mi się podoba i nie może tak po prostu leżeć . Kubek Kasi z kolei Helence się bardzo spodobał. Ale już nie przesadzajmy - ona jest dorosłym przedszkolakiem I nie mogę odżałować że nie miałaś dla mnie tego jednego, jedynego poucha................. Ale nie ucieknie mi on Jeszcze go dorwę a teraz sfinalizuję Laurę na osłodę.