Iza, ja mam koperek i wiejskie jaja, to je wsadzę i będzie pysznie
nie mam pojęcia jak, ale dałam radę i przetrwałam ten tydzień! jestem dumna z siebie, bo nie był to mały wysiłek... duuuuużo pracy, dużo jeżdżenia żeby zawieźć/przywieźć Kajetana, samotne dni i noce... ech... niełatwe - muszę przyznać - jest bycie mamą samotną... (nawet jeśli to stan przejściowy)
no, dobra. a w środę coś robimy?
kino odpada jak dla mnie z racji repertuaru. jakieś ajdijas?
olcia, czy ten odplamiacz, to on nadaje się też do kolorowego?
bo plamy na białym pokonały mydełko beckmana, wybielacz Rossmanowy i Vanisha (Izu, jednak miałam!), a za plamy na niebieskim się jeszcze nie zabrałam...