Suri - my z mi. na poniedziałkowe narodziny więzi nie dotarłysmy, bo byłysmy na Łowickiej na wymiankach ciuchowych, ale wygląda na to, że niewiele straciłyśmy
mi, olcia, Izu - no napiszcie wreszcie jak tam "kontinuum" w mamanii? czy pominięcie milczeniem oznacza, że też nic w wasze życie nie wniosły?
i ja też nie rozumiem jak Iza zostawiła kluczyki - chyba zapasowe, albo jest tak zdolna, że odpala swojego ognistego rumaka bez kluczyków
co do pochodzenie wirusa, to podejrzewam jednak, że to mąż mi go sprzedał, bo smarcze od kilku dni. Ale mnie już lepiej na szczęście, po odpowiedniej dawce czosneczku, homeopatii, rutinoscorbinui amolu![]()