Może to żadna tragedia nie jest ale się zdenerwowałam
Składam sobie chustę i patrzę a tam gdzie jest zszyta krawędź popruła się nitka. I komu ja teraz zaufam, zeby mi maszyną zszył
I jakim cudem ta nitka poszła, bo na 100% musiała trzasnąć dzisiaj. Jak prasowałam, a prasuję dokładnie, to jeszcze cała była
Dobrze, że to zwykła nitka a nie uszkodzony splot.