A mnie dziś przydybał pewien młody urzędnik z powiatu, jak się odmotywałam na korytarzu (uznałam, że starostwo to idealne miejsce, żeby rozprostować się i Mała i nakarmić) i wypytywał, czy to się rzeczywiście tak wygodnie nosi, bo on się zastanawiał czy kupić, ale się nie zdecydował. No to mu powiedziałam, że rzeczywiście wygodnie i żeby się nie zastanawiał już dłużej. Ciekawe, czy się przekonał.