Młody spał mi dziś w chuście ponad 2 godziny, ale pierwszy raz mu się to zdarzyło.
Po domu noszę go na plecach, w gary mi przez ramię zagląda, jeszcze z niego kucharz wyrośnie.
OT
Mikołaj też z 2.06.09, gdzie rodziłaś?
Młody spał mi dziś w chuście ponad 2 godziny, ale pierwszy raz mu się to zdarzyło.
Po domu noszę go na plecach, w gary mi przez ramię zagląda, jeszcze z niego kucharz wyrośnie.
OT
Mikołaj też z 2.06.09, gdzie rodziłaś?
Wojtek siedzi długo.Na spacerze to i 2 godziny.W domu różnie,ale generalnie też spoko.
Jak był cycowy to się głównie wtulał w mleczarnie i to mu wystarczyło do szczęścia.Teraz lubi sobie do sfatygowanych cycuchów pogadać i poklepać je przyjacielsko.Jak mu się znudzi,to zasypiaU nas inaczej niż u Maykowego Aleksa:ręce muszą być na wierzchu
![]()
Na spacerze to mogłabym go nosić i choćby 3 h, jest zadowolony, zaciekawiony, albo zasypia,ale muszę cały czas iść, nie ma stania i plotek z koleżankami. Chusta się też sprawdza w galeriach i innych sklepach, bo się wtedy rozgląda, dużo ludzi, świtełka itd. w wózku nie ma mowy na spokojne zakupy. Po domu to różnie, jak już bardzo marudzi to bach do chusty i zasypia. Dzisiaj testowałam na plecach i cały czas się chichrał, a oczy jak 5 złChyba to po prostu lubi, zawsze się uspokaja, jak go biorę na ręce, a przecież ie będę dźwigała 8 kg
![]()
a moja by wychodzila tylko na jedzonko. uwielbia kazdą pozycję, każdą szmatę, i jęczy TYLKO jak zgłodniejebywały dni pt przewinąć, nakarmić i do chusty i tak cały czas, była zadowolona
(to jak byłam w białymstoku i w trasie
)