Pisałam już o tym, że Młoda ma bunt chustowy... Ja kupuję - Ona wybrzydza... Ale jak patrzę na Wasze posty i zdjęcia - to skręca mnie z zazdrości... Jak to jest, że Wasze Dzieciaki tyle wytrzymują? Na brzuchu, na plecach, na biodrze? Najdłużej moja w manduce usiedzi - poprasowałam dzisiaj i inne takie domowe sprawy poczyniłam... No ale żeby pobyła w chuście/nosidle więcej niż 1,5 godz. - to nie ma mowy...
ps. gwoli jasności - i tak pajaca z siebie robię - śpiewam, pląsam, przytupuję![]()



Odpowiedz z cytatem











to i tak niezły wynik. Przez ten czas zdarzy sobie pokimać chwilę, i powygłupiamy sie troche jak na dworze jestesmy to sobie popatrzy troszke a później tez sie wkurza : ) nooo ale w koncu musi tez mieć chwile co by sie pobawić na macie, zeby poćwiczyć nowe umiejętności- od wczoraj moj młody nauczył sie ściskać gumowe zabawki które piszczą (taaa fajnie było poczatkowo







U nas inaczej niż u Maykowego Aleksa:ręce muszą być na wierzchu

