znalazłam więcej. Na tym serwisie:
Jestem zdecydowanie za!
Moim zdaniem chusty są nie tylko wygodne, ale i bezpieczne. Także dla noworodków i niemowląt do czwartego miesiąca, choć trzeba pamiętać, by nie układać ich pionowo, tylko w pozycji kołyski – przodem do siebie, bokiem i na skos do podłoża. Maluchy poniżej piątego miesiąca muszą mieć w chuście podpartą główkę, nie może być jednak przygięta do klatki piersiowej. Niewielkie zgięcie kręgosłupa nie szkodzi maleństwu, chyba że nosilibyśmy dziecko w chuście przez całą dobę. Przeciwwskazaniem do chustowania jest dysplazja bioder, wrodzona łamliwość kości, silne asymetrie postawy, silny refluks żołądkowo-jelitowy. Bez konsultacji ze specjalistą nie wolno też nosić dzieci z zaburzeniami neurologicznymi oraz ortopedycznymi. Osobiście przekonałem się, że dziecko noszone w chuście mniej płacze, lepiej znosi spacery. Natomiast nie natrafiłem na żadne rzetelne badania, które potwierdzałyby, że takie maluchy lepiej się rozwijają, a w przyszłości lepiej uczą. Z całą pewnością chusty zaś są lepsze od nosidełek, w których dziecko cały czas jest w jednej pionowej pozycji. Maluch często skręca się wtedy, by widzieć coś jeszcze poza bluzką mamy lub taty. Większość robi to wciąż w tę samą stronę, niestety utrwalając asymetryczne nawyki.
hmmm....dzwine...bo wypowiedz jest taka jakby cos dzwoniło, ale nie widaomo w którym kosciele




Odpowiedz z cytatem
















