Mam zwykłą kurtkę, na której wiążę chustę.
I jak wyżej wspomniałam, rękawy mnie najwyraźniej ograniczają, bo ciężko mi nawet chustę na ramiona zarzucić (noszę w plecaku z krzyżem, prosty mi nie podpasował).
Żeby to pozakładać ostatnio pomagał mi Edek (przeciągał chustę, układał na Adzie jak należy), ale zajęło to nam tyle czasu, że i ja i Ada byłyśmy już nieźle wkur... zirytowane

m.