Mojego synusienka (dzis ma 6 urodziny, stad to rozczulenie) wozilam wg Zawitkowskiego (czyli, jak skonczyl 3 lata), ale to przez przypadek tak wyszlo. I pamietam, ze amortyzacja nie wydawala mi sie problematyczna. Problemem byl dziec zasniety (zasniety=zwisajacy na bok, mimo odchylanego oparcia).
Tylko dlaczego p. Zawitkowski uwaza, ze to jest szkodliwe? Przeciez to madry facet, jak sadze.