Ja mam właśnie problem ze spieniężaniem. Jak coś polubię to szkoda mi sprzedawać. Może się przydać siostrze albo przyjaciółce Więc to raczej inwestycja w przyszłość bliskich dzieci
Nie tylko o chusty mi chodzi, ale np wózek itp. też
Ja też tak ma i właściwie jak już coś kupuje to potem tego nie sprzedaje. No jedyne co sprzedałam to beznadziejne nosidło carrycot infant.
Renata mama Arusia 25.11.2007 i Urszulki 03.11.2009 Kosmetyki Mariza