A tak, tak, to juz przecwiczylami bardzo ładnie sobie dziecko w pasie obwiązałam
ino nie zawsze moge jednoczesnie, bo to małe się wierci i jedna łapę musze poswięci na trzymanie małego tyłka w miare na jednym miejscu
i mi ucieka, no moze nie tyle ucieka, co sie nie dociągnie cholera
ale trening czyni mistrzamoze jutro bedzie lepiej... choć teraz i tak nie chce Piotrka meczyc za mocno - wszystko na raz, stado zębów, biegunka, podrazniona skora...
nienajlepszy cza
![]()