Mój Mały wiązany od samej maleńkości, więc powinien być przyzwyczajony, ale zdarzają mu sie bunty - wtedy ruszam się przy wiązaniu na ile to możliwe, kołyszę się, chodzę. Zdarza mi się też wsadzić go "na siłę", tzn. nie zważając na protesty, i najczęściej po zakończeniu układania go zapada błogi spokójNo i jeszcze - podobno dzieci motane po raz pierwszy w tym wieku mogą się trochę buntować, trzeba dać im czas na oswojenie i przyzwyczajenie.