O rany
No co ja zrobię, że mi palec Boży kazał zamówić od razu obie (tzn z jednodniowym poślizgiem, ale na tyle, że obie razem doszły), bo od razu wiedziałam, że jak kupię jedną, to będę się wgapiać w monitor na drugą. Pierwsze chusty w na prawdę moich kolorach, i różowa i fioletowa... Cała reszta, to tak- kolor mniej więcej, no super noszą, mają jakąś tam ekstra fakturę, itd....ale tych dwóch nie umiałabym nawet pożyczyć
bo są takie....osobiste
Kocham obie, razem z grecjami wełnianymi (ale te już mogłabym wypożyczyć, w kolejności - brąz i czerwień mniej chętnie).
Myślę, że Natalia zadziała coś, żeby się pasiaczki rozmnożyły....![]()