Nie chodziłyśmy na żaden kurs. Nie mam też żadnej książki. Tylko kilka obrazków. Od miesięcy pokazuję co jakiś czas Tusi znak na "pić". Ona od ponad tygodnia wreszcie załapała i pokazujeśmiesznie i po swojemu, bo powinna tak jakby przykładała szklankę do buzi, a ona raczej macha rączką jakby wylewała za kołnierz
Tak jej się to spodobało, że ciągle pokazuje, że chce pić, ale chyba rzeczywiście jej się chce, bo wypija za każdym razem 150-200 ml
![]()
Zaczęłam więc jej pokazywać jeść - załapała.
Więc postanowiłam pójść za ciosem i skoro jej się to miganie tak podoba, to chciałam wykorzystać do sikania, bo u nas nasze EC przechodzi kolejną próbę
Ale wymyśliłam chyba za trudny gest - już kilka razy wcześniej miałam podejścia do pokazywania różnych gestów, ale zawsze nie wypał, coś za trudnego.
Mimo tego Tuśka próbuje coś pokazywać - i to wystarczy, żebym wiedziała o co chodziOna tak lubi miganie, że jak jej zamigam, czy chce siku, to zaraz odmiguje i idziemy na kibelek i siku jest! Na razie słabo z jej inicjatywą, ale widzę, że się rozkręca i chyba dzięki miganiu jakoś bunt nocnikowy przetrwamy.
Muszę chyba dodać, że Tusia bardzo mało mówi. Na początku starałam się "na siłę" mobilizować ją do mówienia. Ale na szczęście szybko zaczęłam wymyślać (intuicyjnie i bezwiednie) nasz własny język migowy i teraz super się porozumiewamy.