Pokaż wyniki od 1 do 20 z 130

Wątek: O pielęgnacji wełny ...

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar vinga89
    Dołączył
    Jul 2014
    Posty
    628

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ediczek84 Zobacz posta
    witajcie mam nadzieje że podpowiecie... kupiłam otulacz wełniany, celowo używany w razie wpadek.otulacz niby-marynos i że zalanolinowany.nie znam się to nie potwierdzę... przyszła paczka i problem co dalej?jest ciemny więc ewentualnych plam nie widać... co mi przyszło na myśl? zamoczyć w bio-d nim ubiorę na moje dziecko.juz się suszyło ale nie dawało mi spokoju.wrzuciłam do pralki na program wełna z kilkoma innymi rzeczami..czy sie skurczyl to nie wiem nawet.pranie ręczne do mnie nie przemawia a pralka odpada.męczy mnie to bo znając życie otulacz będzie za kazdym razem zapaskudzony.i jak tu nie prać... i wydaje mi się ze jak nie kupa to zapaszki z siusiu będą. czy może to kwestia wkładów jest?jakie najlepsze?a formowanka i otulacz?mam duzo formowanek.jeszcze mnie lanolinowanie czeka- z urlicha mam.może nie taki diabeł straszny...
    żeby siuśkami nie pachniał to dużo wietrzymy, moje tak naprawdę nigdy w szufladzie nie leżą tylko wiszą sobie i wietrzą się wełny nie wolno prać w zwykłym proszku lub w nappy fresh, może stracić swoje naturalne właściwości i zacznie przeciekać. pierzesz jak mega się zabrudzi lub zacznie już źle pachnieć (pomimo wietrzenia) kupkę zapieramy od razu, wyciskamy w ręcznik i kładziemy do wyschnięcia. ja swoje otulacze piorę w pralce + kłębuszek, wirowanie ustawiam na 600 max. jeszcze nie lanolinowałam, a używam ich od początku grudnia.

  2. #2

    Domyślnie

    Agis i Vinga - serdeczne dzięki za te wiadomości.tak miałam ten program na 40 i na 600 obr.nie spodziewałam się natomiast odp o wietrzeniu.to jednak nie dla mnie:/ wydaje mi się to mało higieniczne. w tym bio d to tak dla dezynfekcji że to tak nawę... skoro nie proszek i nie bio-d to co? Vinga a może to od Ciebie był ten wełniak? granatowy w gwiazdki? wiem że wiecie dużo o wełnie i dziękuję.póki co mnie przeraża...swoją drogą Vinga śliczne rzeczy prezentujesz na fb

  3. #3
    Chustomanka Awatar vinga89
    Dołączył
    Jul 2014
    Posty
    628

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ediczek84 Zobacz posta
    Agis i Vinga - serdeczne dzięki za te wiadomości.tak miałam ten program na 40 i na 600 obr.nie spodziewałam się natomiast odp o wietrzeniu.to jednak nie dla mnie:/ wydaje mi się to mało higieniczne. w tym bio d to tak dla dezynfekcji że to tak nawę... skoro nie proszek i nie bio-d to co? Vinga a może to od Ciebie był ten wełniak? granatowy w gwiazdki? wiem że wiecie dużo o wełnie i dziękuję.póki co mnie przeraża...swoją drogą Vinga śliczne rzeczy prezentujesz na fb
    dziękuję :* nie, granatowy w gwiazdki nie wyszedł spod mojej ręki
    co do małej higieniczności wełny, wełna sama w sobie posiada właściwości antybakteryjne dla mnie wełna jest cudownym materiałem, sama się oczyszcza, jak jest zimno to grzeje, jak gorąco to jest przewiewnie, absorbuje ciecz sama pozostając suchą... no cudo wiem z doświadczenia że do wełny trzeba dojrzeć poczytaj sobie tutaj zanim całkiem zrezygnujesz z wełny, a nóż ci się jednak spodoba https://www.merinodzieciaki.pl/content/11-o-welnie

  4. #4
    Chustomanka Awatar Elayla
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Sulejówek (wcześniej Wrocław i Warszawa)
    Posty
    1,425

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ediczek84 Zobacz posta
    Agis i Vinga - serdeczne dzięki za te wiadomości.tak miałam ten program na 40 i na 600 obr.nie spodziewałam się natomiast odp o wietrzeniu.to jednak nie dla mnie:/ wydaje mi się to mało higieniczne. w tym bio d to tak dla dezynfekcji że to tak nawę... skoro nie proszek i nie bio-d to co? Vinga a może to od Ciebie był ten wełniak? granatowy w gwiazdki? wiem że wiecie dużo o wełnie i dziękuję.póki co mnie przeraża...swoją drogą Vinga śliczne rzeczy prezentujesz na fb
    Wełna jest bardzo higieniczna!
    Dlaczego nie trzeba jej prać po siuśkach? Ponieważ jej włókna tworzą środowisko nieprzyjazne bakteriom. Zawarta w nich lanolina neutralizuje ewentualne bakterie, nie mają szans się rozwinąć. Jednak proces ten sprawia, ze lanolina stopniowo znika z wełny, w związku z czym konieczne jest lanolinowanie raz na jakiś czas, aby zachowała swoje właściwości. Odrobinę lanoliny wypłukuje się też w praniu. Tak jak napisała Agis lanolinuje się rzadko - u nas to nawet raz na 2 mc. Nie ma się więc co martwić o bakterie, bo ich w wełnie nie uświadczysz. To dużo bardziej higieniczne niż otulacze PUL, na których te bakterie rozwijają się już po pierwszych siuśkach. Rzadko kto natomiast pierze otulacz po każdym użyciu..

    To między innymi właśnie dlatego wiele osób szybko przekonuje się do wełny.. tu nie chodzi tylko o sam brak zapachu. Gdyby bakterie zostawały to i brzydki zapach by był.

    Co do prania. Jeśli jest kupka trzeba wyprać, bez dwóch zdań. Polecam najpierw skierować bardzo silny strumień wody np z prysznica na otulacz, by spłukać co się da. Potem delikatnie zapieramy, ale koniecznie w płynie do prania wełny, bo one nie zawierają mydła. Mydło filcuje wełnę. (No chyba, ze otulacz jest ze sfilcowanej wełny to nie dotyczy). Właśnie ze względu na to, ze częśc otulaczy jest robionych z fabrycznie sfilcowanej wełny można je prać w pralce, te które nie zostały w ogóle poddane temu procesowi muszą być prane ręcznie, inaczej się skurczą. Dlaczego? Bo nawet na programie "wełna" w pralce pranie jest na 30 stopni czy tez 40, a płukanie w zupełnie zimnej wodzie. A wełna nie znosi takich zmian temperatury. Można powiedzieć, ze doznaje szoku termicznego. Dlatego pranie ręczne, bo masz kontrolę nad temperatura wody. Nie trzeba jej mierzyć termometrem, ale powinna być zbliżona temp. wody w której pierzemy do tej, w której płuczemy.

    Samo pranie, cóż.. wełny nie trzemy, więc to nie jest mozolne zapieranie jak w przypadku skarpetek Po prostu wrzucasz do miski, można zostawić na 15 min do wymoczenia, potem zamieszać parę razy, pougniatać, wypłukać i gotowe.

    Ekologiczne pieluszki wielorazowe z naturalnych tkanin - www.puppidiapers.com
    Pieluchowy blog ekspercki.

  5. #5

    Domyślnie

    jesteście super założyłam dziś starszemu ten wełniak ale mu się jakoś rozjechał (więc zrobimy przymiarkę młodszemu) i uznałam że pewno sie ubrudzi bo młody nie zawoła znowu -nie ze nie wierzę w swoje dziecko, on ostatnio ma znów bunt i nie będzie wołać i koniec:/przewidziałam dobrzedzięki za te info, od razu inne myślenie.faktycznie skoro już go mam to szkodo żeby leżał

  6. #6
    Chustomanka Awatar vinga89
    Dołączył
    Jul 2014
    Posty
    628

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ediczek84 Zobacz posta
    jesteście super założyłam dziś starszemu ten wełniak ale mu się jakoś rozjechał (więc zrobimy przymiarkę młodszemu) i uznałam że pewno sie ubrudzi bo młody nie zawoła znowu -nie ze nie wierzę w swoje dziecko, on ostatnio ma znów bunt i nie będzie wołać i koniec:/przewidziałam dobrzedzięki za te info, od razu inne myślenie.faktycznie skoro już go mam to szkodo żeby leżał
    popróbuj, może ci się jednak spodoba

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Elayla Zobacz posta
    Wełna jest bardzo higieniczna!
    Dlaczego nie trzeba jej prać po siuśkach? Ponieważ jej włókna tworzą środowisko nieprzyjazne bakteriom. Zawarta w nich lanolina neutralizuje ewentualne bakterie, nie mają szans się rozwinąć. Jednak proces ten sprawia, ze lanolina stopniowo znika z wełny, w związku z czym konieczne jest lanolinowanie raz na jakiś czas, aby zachowała swoje właściwości. Odrobinę lanoliny wypłukuje się też w praniu. Tak jak napisała Agis lanolinuje się rzadko - u nas to nawet raz na 2 mc. Nie ma się więc co martwić o bakterie, bo ich w wełnie nie uświadczysz. To dużo bardziej higieniczne niż otulacze PUL, na których te bakterie rozwijają się już po pierwszych siuśkach. Rzadko kto natomiast pierze otulacz po każdym użyciu..

    To między innymi właśnie dlatego wiele osób szybko przekonuje się do wełny.. tu nie chodzi tylko o sam brak zapachu. Gdyby bakterie zostawały to i brzydki zapach by był.

    Co do prania. Jeśli jest kupka trzeba wyprać, bez dwóch zdań. Polecam najpierw skierować bardzo silny strumień wody np z prysznica na otulacz, by spłukać co się da. Potem delikatnie zapieramy, ale koniecznie w płynie do prania wełny, bo one nie zawierają mydła. Mydło filcuje wełnę. (No chyba, ze otulacz jest ze sfilcowanej wełny to nie dotyczy). Właśnie ze względu na to, ze częśc otulaczy jest robionych z fabrycznie sfilcowanej wełny można je prać w pralce, te które nie zostały w ogóle poddane temu procesowi muszą być prane ręcznie, inaczej się skurczą. Dlaczego? Bo nawet na programie "wełna" w pralce pranie jest na 30 stopni czy tez 40, a płukanie w zupełnie zimnej wodzie. A wełna nie znosi takich zmian temperatury. Można powiedzieć, ze doznaje szoku termicznego. Dlatego pranie ręczne, bo masz kontrolę nad temperatura wody. Nie trzeba jej mierzyć termometrem, ale powinna być zbliżona temp. wody w której pierzemy do tej, w której płuczemy.

    Samo pranie, cóż.. wełny nie trzemy, więc to nie jest mozolne zapieranie jak w przypadku skarpetek Po prostu wrzucasz do miski, można zostawić na 15 min do wymoczenia, potem zamieszać parę razy, pougniatać, wypłukać i gotowe.
    Elaylo, powinnaś zebrać te wszystkie wiadomości i umieścić u siebie na stronie

    Podpisuję się pod wszystkim, co tu jest napisane. Jak pierwszy raz czytałam, że wełnę się wietrzy (WTF??) a nie pierze, to wydało mi się to skrajnie obrzydliwe. No bo przecież siuśki, kupka i te sprawy. I nie wiem, czy bym się do wełny przekonała, gdybym nie wygrała w forumowym konkursie wełniaka od Elayli To była miłość od pierwszego lanolinowania I potwierdzam wszystko – wełna jest higieniczna, nie śmierdzi, oddycha, jest baaaardzo praktyczna, bo nie trzeba jej tak często prać W dobrze zalanolinowany otulacz siuśki nie wsiąkają wcale lub prawie wcale, kupka spłukuje się całkowicie pod silnym strumieniem wody i jeśli mam być szczera to zdarzyło mi się, że taki okupkowany otulacz wylądował na pupie natychmiast po spłukaniu, bo po prostu się do tego nadawał (kupka zeszła idealnie, a wełna nie wciągnęła wody). Wełnę można porównać do gore-texu – jak się naleje na nią wodę to zbiera się w kulki i ani myśli wsiąkać. Z kolei jak jest dobrze wsiusiane to czuć przy pupie bardzo dużo wilgoci, dokładnie tak samo pracuje gore-tex jak się człowiek pod nim spoci. Kiedyś bardzo się zdziwiłam jak powąchałam bawełnianą przedłużkę do bodziaka, która była NA wełniaku. Przedłużka najzwyczajniej w świecie śmierdziała siuśkami, wełniak absolutnie nie. Po porostu przekazuje dalej wilgoć i smrodki z wkładu, ale sam zupełnie ich nie przyjmuje. Czego nie można powiedzieć o PUL-u





Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •