-
Chustonówka
To ja tak z innej beczki, bo wydaje mi się, że to ważna informacja, która może się komuś przydać. Otóż, sprawa dotyczy filcowania się otulaczy wełnianych. Mój przypadek odkryłam dzięki pomocy naszej forumowej koleżanki, szyjącej świetne otulacze wełniane - Elayli. Kupiłam od niej kilka wełniaczków, uprałam i zalanolinowałam najpierw jeden na próbę. Prałam, płukałam i lanolinowałam w identycznej temp. (mierzyłam termometrem), lanolinę miałam apteczną, ale kurację sporządzałam właściwie, w lanolinie trzymałam kilka godzin, potem płukałam tez w ledwo letniej wodzie, suszyłam na płasko-niby wszystko jak trzeba a wełniaczki sfilcowałay mi się z rozm os na nb (2 cm na szerokość i jakieś 8cm na długość). Spróbowałam następny (postępowanie takie samo) i co? też się tak mocno sfilcował;/ Miałam 2 sfilcowane wełniaki i mola na głowie o co chodzi. Zwróciłam się więc o pomoc do Ewy, która też nie widziała wielkich odstępstw od normy przy moim postępowaniu z wełną. Zastanawiałyśmy się długo, Ewa prowadziła w tej sprawie prywatne dochodzenie, aż kiedyś jej siostra podpowiedziała, że twarda woda nie działa najlepiej na wełnę. I to był strzał w dziesiątkę! Na próbę kupiłam wodę butelkową 2x5l dodatkową ją zagotowałam, poczekałam aż ostygnie i zalanolinowałam kolejnego wełniaka. I stał się cud
otulacz nie skurczył się nawet milimetra
Od tej pory zawsze kupuję wodę do wełniaków bo u nas jest przeokropnie twarda a problem z filowaniem znikł
mam nadzieję, że może kiedyś ta informacja komuś pomoze
Ostatnio edytowane przez wiosenka ; 15-12-2015 o 23:26
Tagi dla tego wątku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum