A czy to przypadkiem tak nie jest jak z "R"-kami przy nazwie firmy, czyli zastrzeganiem znaku słowno-graficznego czy nazwy firmy ? Tutaj działa to tak, że urząd sprawdza na tyle, ile może, czy dana nazwa może zostać zastrzeżona. Ma tu przede wszystkim swoje oraz unijne bazy danych. Na tej podstawie wydaje zastrzeżenie nazwy firmy lub nie. Jeśli jednak w kraju, w którym uzyskało się zastrzeżenie nazwy okaże się, że jest inna firma w tej branży z podobnie brzmiącą nazwą (bo urząd nie miał jej np. w bazie danych), to rację ma ten, kto był na danym rynku pierwszy. W razie sporu drugi musi zmienić nazwę, nawet jeśli ma "R"-kę. Działa zasada "kto pierwszy, ten lepszy".
Gdyby udało się Wam znaleźć jakieś foty, że np. w Azji stosowano takie rozwiązanie w pasach, to być może ten patent nie działa. Mnie kiedyś powiedzieli prawnicy, że nie można opatentować np. chusty jako produktu, bo to produkt znany jak świat i bardzo powszechny.