Wiem, że każda pewnie ma chustę niesprzedawalną, jedyną i ukochaną, której się nigdy nie pozbędzie i którą uważa za naj naj, więc proszę, powiedzcie jakie są Wasze typy i jak na nią natrafiłyście. Ja na razie przetestowałam pasiak Nati - w porządku, ale jakoś tak bez szału, Ellaroo - świetna na upały, wygląd na 5, ale nieprzyjemna w dotyku, Grecję - uwielbiam za przytulność, ale trudno mi się ją dociąga i kieszonka mi opada. Chętnie pozbyłabym się wszystkich i kupiła jedną jedyną najlepszą na świecie chustę, która będzie piękna (coś energetycznego, bądź w granatach, odpadają zielenie i brązy), łatwa w motaniu, udźwignie ośmiokilowca zapowiadającego się dużo więcej, nada się zarówno dla mnie jak i męża i w ogóle będzie naszym strzałem w dziesiątkę. Da się tak, czy takie rzeczy to tylko w Erze?