Mama z maluchem, na oko 4-miesięcznym,w jakichś fioletach (nie zdążyłam się przyjrzeć), smigała z małżonkiem na pietrze około godziny 14:00...
Fajna chusta, ale za chiny nie wiem, co to było
Swoja drogą, mąz mi zwrócił uwagę na owo zjawisko, bo ja jakaś rozkojarzona byłam po wyjściu z kina.