Przeczytałam inne wątki, a tam prędzej czy później uczulenie na polarek zostało w jakiś sposób wykluczone.
A u nas wygląda na to, że rzeczywiście polarek uczula.
Przeważnie używam bawełnianych Imse Vimse i Bambino mio z otulaczami i nie było problemów. Miałam kupionych parę pieluszek formowanych z polarkiem. Jak pupolec do nich dorósł, to wypróbowaliśmy i po jednej nocce tyłeczek czerwony straszliwie i obsypany czerownymi krosteczkam. Po wietrzeniu, częstym przemywaniu mydłem marsylskim i zasypywaniu mąką ziemniaczaną, w miarę szybko się wszystko pogoiło. Dziś na próbę ponownie zastosowałam (tym razem w ciągu dnia) pieluszki z polarkiem. W sumie był w nich łącznie ze trzy godziny, nie zasikał ich jakoś straszliwie, a już widzę, że pupka się zaczerwieniła i pokazują się małe czerwone punkciki.
W mojej diecie nic się specjalnie nie zmieniło, Nataniel ma niecałe cztery tygodnie, więc ząbki odpadają, do prania cały czas używam tych samych preparatów.
Czy ja źle ddedukuję, czy to rzeczywiście będzie uczulenie na polar? Przymierzałam się do powazniejszych zakupów, a teraz się będe bała kupić coś z polarkiem czy mikropolarkiem w środku. Jest dla polarku jakaś alternatywa?