-
Chustofanka
Edukacyjna porażka
Porażka 
Buuu…
Była u mnie koleżanka.
Zapytała o chustę. Pokazałam jej (jej synek jest rówieśnikiem mojego).
Chciałam dokładnie pokazać, jak wiązać – dałam jej mojego girasola, sama wzięłam samoróbkę. A ona od początku byle jak. Mówię: „Dociągnij” – odpowiadała, że dociągnięte a tam luuuuzyyyy. Wiązałyśmy kieszonkę. Mówię, żeby chwyciła poły chusty i nie podtrzymywała dziecka – a ona, że mały wyleci.
Więc mówię, że ma być TAK dociągnięte, żeby nie wyleciał.
W końcu byle jak zawiązała chustę (fatalnie! Naprawdę! Chociaż jej pomagałam, jak mogłam) i stwierdziła, że to nie dla nich, bo dziecko jej lubi się ruszać i mieć rączki na wierzchu. Zresztą taka cena za kawałek materiału….
No i teraz zamierza kupić Karykota
Nosz….
Od początku widać było, że jest na nie.
A ja uważam, że każdy ma prawo robić jak mu się podoba i machnęłąm ręką
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum