Pierwszy raz nosiłam w czymś innym niż chusta- w prześcieradle
Wigilię i prawie cały dzisiejszy dzień łącznie z noclegiem spędzilismy u mojego brata, w południe Aleks był mega marudny, płakał, chciało mu sie spać ale jakos nie mógł zasnąć w nowym miejscu, nie pomagał cyc i noszenie na rękach. W bezsilności zaczelam gadać do Małego, ze jak wrocimy to go w chuscie ponosze itd i nagle przypomniały mi sie słowa Agi z KK, że zamotać i w prześcieradło moża, nawet nie wyobrażacie sobie miny mojego Szkraba jak go wrzucałam na plecy w tym przescieradle, byl przeszczesliwy i smial sie w glos, zasnal po 3 minutachOczywiscie to byla prowizorka plecaczka, nie podociagane, nawet zawiązane nie było, poły trzymałam jedną ręką itd, mąż nam zdjęcie telefonem zrobil, jak tylko wrzuce na komputer to pokaże naszą chustę
Pozdrawiam Świątecznie![]()