My z mężem żadnych ekstremalnych pasji co prawda nie mamy, chodzimy jedynie po górach. W tym roku byliśmy tylko kilka razy na jurze (ale to ze względu na mój nieciekawy poporodowy stan zdrowia) W przyszłym roku Młody będzie się nosił po górach z namiEh Tatry mi się marzą, już cztery lata nie byłam.