-
Chustoholiczka
Ja też się chwalę - nie sądzilam, że tego dokonam
Wyszłyśmy z domu w następującej konfiguracji - Zosia w babylonii ananaskowej na plecach, z przodu plecak z trzema parami łyżew, w ręce sanki - bo nie da sie nimi jechać, wszystkie drogi odśnieżone
, Julka luzem z tzw. jabłuszkiem w ręce. Doszłyśmy na Krakowskie Błonia na lodowisko. Na lodzie spędziłyśmy 40 minut, Zosia pierwszy raz w życiu
Bolą mnie plecy, bo musiałam ją trzymać albo pod paszkami, albo za rekę. Potem poszłyśmy do parku na sanki - było tylko 1 dziecko, a jak po kolejnej godzinie wracałyśmy do domu przyszło jeszcze jedno. No i póki sie dało ciągnęłam je we dwie na sankach (38 kg dla ułatwienia dodam
), a na plecach moich plecak z łyżwami i chustą.
UFFF! idę podawać drugie danie, rosołek juz zjedzony
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum