Z tego co pamiętam gdy Ono wchodziło na rynek było, że dla dzieci siedzących teraz piszą, że dla trzymających główkę.
Powtórze się i znowu zacytuje Metę: "Trzeba się kierować własnym wyczuciem, wiedzą i rozsądkiem"
Z tego co pamiętam gdy Ono wchodziło na rynek było, że dla dzieci siedzących teraz piszą, że dla trzymających główkę.
Powtórze się i znowu zacytuje Metę: "Trzeba się kierować własnym wyczuciem, wiedzą i rozsądkiem"
Ostatnio edytowane przez nemhain ; 29-06-2010 o 11:28
Ja po szkoleniu i po dogłębnej obserwacji bym powiedziała tak: wszystkie nosidła ergonomiczne sa dla dzieci siedzących. I to stosowała jako główna zasadę bez względu na to co piszą producenci. Natomiast kolejny krok to podejście indywidualne do dziecka/rodzica. Jeżeli dziecko ładnie samodzielnie trzyma głowę, nie ma wzmozonego/obnizonego napiecia, asymetrii itp., pozwoliłabym włożyć do DOBRZE DOBRANEGO nosidła, ale na krótko. I na pewno nie nosiłabym takiego dziecka w nosidle śpiącego. Śpiący maluch "osiada", jakby zwija się (nie wiem jak to opisać) i o ile w chuście można go jakoś ładnie otulić i utrzymac prawidłową pozycję, o tyle w nosidle nie ma takiej mozliwości i taki spiący maluszek jest pokręcony strasznie.
Moze jeszcze inna doradczyni z większym doświadczeniem się wypowie, bo ja sama mam wiele wątpliwości.
www.lydialand.pl - Sklep - chusty Chimparoo, Hoppediz, LennyLamb, Nati, Felizzy, nosidła Bondolino, Tuli, Manduca, Hipseat, pieluszki wielorazowe, Goki, Bajo
Chimparoo - Wyłączny przedstawiciel chust Chimparoo.
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci
paskowka dobrze pisze! o ile przy śpiącym dziecku w chuście mozna ładnie utrzymać prawidłową pozycje i właściwie podparty bedzie kręgosłup, o tyle w nosidle nie ma takiej możliwości. w żadnym.
dlatego w góry gdzie będziecie nosić sporo i na pewno dziecko na szlaku zasnie, sądze że nosidło jest bardzo niewskazane. nawet jeżeli Twoja córcia bedzie już siadała.
zobacz po sobie, śpiące ciało nie trzyma napięcia.
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
gugu-gaga.pl na Facebooku
Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.
Jak najbardziej, jak pisze Aga, są różne nosidła i różne dzieci. Stąd trudno nam przyznać, że możemy nosić w nich noworodki, gdyż szczególnie noworodki, które mają jeszcze przynajmniej 3 miesiące ataptacji zarówno fizycznej i psychicznej na tym świecie (np. zacząć kontrolować swoje napięcie mięśniowe, zacząć kontrolować ruch nóg i rąk, utrzymać głowę.) wymagają delikatnej opieki.
Mam wątpliwości co do jasności przekazu informacji o noszeniu:
sztywne trzymanie głowy – wielu rodziców myli napinanie głowy przez zbyt duże napięcie w odcinku obręczy barkowej z trzymaniem głowy wynikającym z kontroli własnych mięśni. I tak często słyszymy, że np. 1,5 miesięczne dziecko w pionie sztywno trzyma głowę. Ono sobie z nia powinno już radzić w półpionie trzymane na boku, ale w pionie nie.
Dla jasności komunikatu wołabyśmy, aby na opakowaniu producent pisał od momentu gdy dziecko posadzone siedzi. Z pewnością znajdziemy na rynku nosidła na przykład szyte na miarę, dopieszczone, które pozowlą nam nosić dziecko przed typ etapem bezpiecznie ale przez krótszy czas. Ile przed tym etapem? Tutaj podpowie nam doświadczenie.
Nie widziałyśmy nosideł ergonomicznych czy mt z taką regulacją dolnej krawędzi panela, aby pozowliło to na jego regulację odpowiednią do żabki (wąskiej u małych dzieci).
Dodatkowo wszelkie dodatkowe urządzenia jak rzepy (w marsupi) idące poziomo po plecach dziecka nie wspomaają utrzymania go w zaokrągleniu, klamry dociągające materiał poziomo, a nie po skosie od dołu, podtrzymując w prawidłowej pozycji miednicę w tym samym całe plecy lub zszycia materiału, które znoszą właściwości, których szukamy w chuście.
Argumentów twardych (badania) brak. Dla nas argumentem są właściwości chusty: czego szukamy w chuście? Dobrego NAJLEPIEJ JEDNEGO PASMA na dziecku porządnego materiały (stąd między innymi dla najmniejszych kangur i kieszonka, a nie podwójny X), który pracując po skosie będzie podtrzymywał dziecko ku górze, przenosząc obciążenia, które powstają w czasie noszenia. W nosidłach z powodu szycia i innych doatków to znika lub się zmniejsza.U większych dzieci ma to mniejsze znaczenie.
W chuście, któr się przytula do dziecka, widzimy kształt, jaki przyjmuje nasze maleństwo. W nosidle z powodu grubości materiały, zszyć, klamer, czasami tego nie widzimy. A np. dziecko jak nam usypia może się zwinąć w literką c na bok. Albo ma lekko obniżone napięcie w stosunku do normy i też plecy dziecka uciekają nam na boki. Oczywiście nasze ręce mogą to wyczuć, ale nie każdy rodzic, który kupi nosidło w sklepie, będzie zwracał uwagę na takie szczegóły. W chuście może się podobnie wydarzyć, ale tam rodzic to zobaczy. Może nadal nie zareagować, ale widział to. W nosidle może tego nie zauważyć, więc pytany przez doradcę może mówić, że dziecko w pionie jest dobrze ułożone.
Co do niepelnosprawności córki twórczyni Bondolino: jaka była ta niepełnosprawność? Przy dzieciach niepełnosprawnych czasami ważniejszy jest fakt szybkiego i łatwego włożenia, aby w ogóle mogły być noszone. Ale przy takich dzieciach pytanie jest gdzie indziej, bo chodzi często chodzi o dostarczenie im bodźców, których nie będą miały nienoszone. Zdrowe dziecko nadrobi to sobie inaczej. Ta dywagacja powodowana jedynie ciekawością, jaki był tok myślenia twórczyni Bondolino.
Argument za siedzeniem, jest taki, że dziecko wówczas ma opanowane rónoważne przenoszenie ciężaru ciała, więc w mniej sprzyjających warunkach samo będzie kontrolowało swoje ciało.
Dziecko, które siedzi jest juz po etapie przekrecania sie na plecy i z plecow na brzuch, byc moze po etapie raczkowania, ale nie koniecznie. Jego muskulatura trzyma kregoslup.
Co do spania dziecka w chuście: jak najbardziej dociągam chustę, gdy moje dziecko uśnie i czuję luzy. Ciało dziecka w fazie czuwania i w fazie snu zachowuje się inaczej. I to się w chuście czuje.
Aby dziecko mogło być włożone do nosidła nosidło musi spełnić kilka kryteriów. Dobrze wówczas wybrać się do doradcy, aby on je opisał i pokazał na dziecku czego szukamy. I przy mniejszych dzieciach właśnie do momentu siedzenia, te kryteria praktycznie oznaczają, że nosidło musiałoby być wymieniane praktycznie co miesiąc aby być idealnie dopasowane do rozmiaru dziecka. Z typów nosideł najlepiej te kryteria spełniałby chusto-MT z szerokimi pasami.
Wolałybyśmy aby jednak namawiać rodziców do chust na tym etapie rozwojowym.
Ostatnio edytowane przez Magdalena ; 30-06-2010 o 11:23
Magdalena (ekomama), Joachim 2006 i Laetitia 2009
Ekodzieciak warsztaty dla rodziców z EMPATYCZNEJ KOMUNIKACJI rodzic-dziecko Pozytywne Rodzicielstwo
Sklep Ekodzieciak - naturalnie dla dziecka
Akademia Noszenia Dzieci - szkolenia na doradców noszenia w chustach i nosidłach miękkich
Strefa Porozumienia - mediacje w związku, rodzinie, pracy.
Ja mam pytanie, troche obok tematu, ale prawie W temacie
Moje dziecko samo siedzi, ale nie "usiada". Czy panel MUSI być od dołu podkolanowego do dołu podkolanowego? Do kiedy powinien tak sięgać jeśli powinien?
I pytanie łopatologiczne, żebym już ie miała wątpliwościCzy jeśli panel nie sięga to znaczy, że nosidło jest za małe i szukać dalej?