Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
Większość dzieci zaczyna chodzić w okolicach roku. Przyjmuje się, że do 18 miesięcy to jeszcze norma. Twoja jeszcze roku nie skończyła... Wydawało by się, że takie rzeczy rehabilitantka powinna wiedzieć...
Mój syn baaardzo dużo noszony przez 9 miesięcy, zaczął chodzić zaraz po skończeniu 9 miesięcy. Takie geny mu się trafiły. Niechustowa córka zaczęła chodzić w pierwsze urodziny, pozostałe niechustowe po 10 miesiącu i po 11 miesiącu. Więc teoria Twojej ciotecznej siostry leży i kwiczy
.
A może to kuzynka poda Ci materiały, gdzie jest napisane, że jak roczne dziecko nie chodzi to coś jest nie tak?
przykro mi to stwierdzic, ale Twoja siotra cioteczna musi jeszcze sie duzo nauczyc.
Owszem, czesto sa przeciwskazania do noszenia w chuscie z powodow roznego typu nieprawidlowosci rozwoju. Ale to jest zupelnie inny temat.
Ale samo noszenie zdrowego dziecka nie powoduje zahamowania jego rozwoju. No nie wiem, moze gdybys ja nosila 24/24???
I w sumie nie spotakalam rehabilitanta ktory twierdzil by takie rzeczy jak ona.
K. i J. 17.07.2008, W. 07.02.2013
1% KRS 0000037904 Cel szczegółowy 26513 Nowacka Katarzyna i Jakub 1% DZIĘKUJEMY!
Chciałam napisac, że nie wracam do pracy....
a po łbie mi pochodził taki drobiazg niewinny - zdarzylo mi sie już w ramach obowiązków słuzbowych zbierac rózne informacje do artykulików okolomedycznych (teksty konsultowane z róznymi lekarzami a przeznaczone dla zwykłych ludzi) i w pracy mialabym jak się popytać i źródeł inszych poszukac...hmmm... w sumie to nie wiem czemu mi to wcześniej do łba nie wpadło...pewnie z ogolnej niechęci do powrotu do pracy
![]()
też raz miałam do czynienia z taką domorosłą filozofkązapytałam czy nie wstyd jej tak się obnosić ze swoją niewiedzą i ignorancją (dodam, że było mi wszystko jedno czy się obrazi
) więcej się nie odezwała w temacie
![]()
Hania- 2009, Marynia-2011, Zuzia-2014
Moje miejsce na ziemi .... http://mojewichrowewzgorze.blogspot.com/
No to ja napisze coś niemiłego ale z tego co widze to Twoja córcia nie ma jeszcze roku? To czy ta Twoja kuzynka z czegoś spadła w dzieciństwie skoro uważa że to późno że ona nie chodzi? Ludzie moża ja mam tylko jedno dziecko i nie jestem doświadczona ale do jasnej anielki czepiać się nie rocznego dziecka że nie chodzi. Przecież każde dziecko rozwija i uczy się inaczej i niektóre zaczynają chodzić grubo po roku i to nie jest jakieś niepokojące.
Rany co to za fizjoterapeutka która takie rzeczy gada. Co ona za kurs skończyła chyba jakiś na dvd na bazarze made in china zakupione.
No przepraszam ale uważam że i tak mając dzieci matka zawsze się o wszystko martwi i nawet czasami przesadza czy wszystko ok u jej dzieci i o każdą pierdołe się czepie (przynajmniej jA TAK MAM) I jak by mnie jeszcze ktoś stresował że moje dziecko jeszcze nie chodzi i to jeszcze z mojej winy to chyba bym w łen strzeliła.
![]()
A Twoja siostra ma dzieci, czy Ci tylko zazdrości?
jednym słowem - to co inne- gorsze..... chyba Ci jednak zazdrosci![]()
wiesz co - ja wiem , ze to ludzi boli. I np. znajomi mojego męza - maja dziecko 8 miesięczne. Oczywsicie patrzą na moje noszenie w chuscie krzywo - ale ja wiem, ze to wynika z zazdrosci. Bo oni kupili wózek za 2 tysie - jakis tam bajer nie wiem skąd sprowadzony. A ja nosze dziecko w "szmacie" i im mówie , ze jak miała kolke to jej to bardzo pomogło...I ludziom to przeszkadza...ze ich dziecko do 6 miesiaca wciąz płakało. i ciągle od nich słyszałam - my mamy problematyczne dziecko...
tylko ze ja wtedy w ciązy(pierwszej) to co ja ich mogłam pouczac.
Tyle, ze oni do mnie nie wyskoczą ze chusta jest bleee...Powiedzą to do siebie, jak mnie juz nie będzie zbyt blisko.
A po drugie ludzie sie wstydzą, albo chcieliby, ale boją się...Że ktos ich wyśmieje, ze dziecko w podołku niesie (jak mnie pani w ciuchlandzie).
Tyle,ze co innego jak to są znajomi, a co innego - rodzina....
Ważne , ze ty wiesz co jest słuszne...I poostałe 3000 na chustoforum![]()
Moja szwagierka, ktora ma doktorat i mieszka w Stanach dzwonila do mojej tesciowej (swojej mamuski) i namawiala nas na wizyte u neurologa i ortopedy, bo Orli w wieku 9 miesiecy nie potrafil sam siedziec...raczkowac zaczal w swoje pierwsze urodziny, a chodzic jak skonczyl 15 miesiecy.... Gdyby Orlando byl moim pierwszym dzieckiem, to takie porady by mnie zalamalyMoja szwagierka tez za wszytko obwiniala chuste (ona z tych co w BB przodem do swiata nosila coreczke), czesto pytala: ''jeszcze go nosicie?? *%*^&&&& zalamka.
Orlando jest wesolym, biegajacym ponad dwulatkiem, ktorego nadal nosze kiedy tylko moge, on lubi byc noszony. Takie rady sa cholernie wkurzajace, ale sie nie przejmuj!
Jak czytam swoje forum rowiesnicze, to opadaja mi rece, jak bym chciala porownywac swoje dziecko do 30 innych, to bym chyba osiwiala
To Twoje dziecko, wiesz co dla niego dobre, nie sadze, abys decyzje o chustowaniu podjela o tak siup, pewnie przeczytalas mnsotwo rzeczy i zrobilas "badania" dotykowe).. zawsze bedzie ktos komu cos nie odpowiada, ja tam mam w nosie wszelakie porady, wytykanie palcem i zaczepianki.. za 5 dni lecimy do Polski i mam sie zamiar nosic chustowo, wozka nie biore zastanawiam sie jak mnie sasiedztwo podsumuje.. z Ameryki przyjechala i na wozek ja nie stac
![]()
wiecie w sumie zawsze znajdzie się ktoś tak bardzo życzliwy i nie tylko w temacie chust-noszenie ale ogólnie temat "dziecko", te wszystkie złote radya człowiek by chciał sam wg własnego uznania wychowywac...ja się już nauczyłam że tylko lekki usmieszek i nie zwracam uwagi na te wszystkie "mądrości", może ktoś potrzebuje sobie pogadac niech sobie gada ale i tak mnie nie zdenerwuje, jeśli osoba chce wymienic poglądy to oczywiście przedstawiam swoje racje ale jeśli ktoś ma mnie krytykowac to ucinam temat, przecież to i tak moja sprawa........szkoda tych wszystkich którzy uważają że tylko oni sami wiedzą wszystko najlepiej i nie dadzą sobie przetłumaczyc
tak sobie myślę a może dziewczyna po prostu chce zwrócic uwagę na siebie bo chce spróbowac? tak samo było z moją bratową, gadała i gadała aż w końcu powiedziałam żeby wstała i się na chwilę uciszyła, po czym zamotałam jej własnego dzieciaka i od tej pory ...... nosi swojego synka; może pod tym całym gadaniem jest "coś" ukryte
![]()
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.
ja jej dzis napisalam, ze nie bede jej tlumaczyc po co i dlaczego nosze. i ze zycze jej z calego serca ze jesli urodzi jeszcze dziecko i bedzie chciala je nosic - sama zrozumie - tego jej zycze !![]()
Mój prawie dorosły chłopak (skończone 17 miesięcy) od jakiś 3 tygodni pewnie stawia swoje pierwsze prawdziw kroki. Zaczyna chodzić bez zachęty i coraz częściej wybiera pozycję naczelnych. Cieszę się ogromnie bo już się lekko niepokoiłam więc twoja Martynka to ma jeszcze czasu a czasu.