Czas na nas, chociaż dzisiaj pożegnałyśmy nosidło to już tęsknimy Od początku, więc mimo mojego ogromnego brzucha nie miałam problemu z zainstalowaniem nosidła. Nosiło nam się fantastycznie, nie odczuwałam ciężaru. Mała waży teraz jakieś 11 kg, w chuście niestety po pół godzinie, moje plecy dostawały w kość a tu zaskoczenie po godzinnym spacerze bolały mnie tylko nogi Minusem było to, że pupa mojej małej nie chciała ładnie wpaść, ale to pewnie kwestia tego, że pas biodrowy miałam zawiązany pod ogromnym brzuchem. Jak dla mnie brakowało również kapturka no i najważniejsze ja wykańczałam wiązanie tybetanem i tu odrobinę przeszkadzało mi dość grube wypełnienie pasów naramiennych.
Ach najgorsze jednak okazało się to, że mój M nie dał się przekonać do noszenia. Owszem włożył małą na plecy w nosidle, ale na chwilę i kazał sobie ją ściągać bo woli nosić ja na rękach no ale on zawsze opornie podchodził do noszenia Ja szczerze polecam i gdybym rozważała zakup nosidła to było by u mnie brane pod uwagę na pierwszym miejscu. A i bardziej podobała nam się strona motylkowa

Dziękujemy za możliwość testowania