No wlasnie niemalz upiera sie na certyfikat oeko-texa, ale nadal twierdzi, ze wiskoza to wiskoza, niezaleznie od tego czy zrodlem celulozy byl bambus, sosna czy jakakolwiek inna roslina. Na dodatek nie widac czy do produkcji uzyto tych najbardziej trujacych chemikaliow czy nie, a np. frotki bambusowej z eko-texem nie znalazlam niestety... Chociaz jeszcze troche czasu mam na zastanawianie sie, moze jeszcze znajde... A polar to polar wlasnie...

greeneddie, wielkie dzieci, ostrze sobie zeby na te minkee wlasnie