Ja też lubię mikropolar. Ale mały chodzi od jakiegoś czasu w pieluszkach PUL z bambusem przy pupci i zachowuje się identycznie, jak w tych odprowadzających wilgoć z polarem, czyli tak jakby w ogóle nie czuł mokro. A skoro tak, to fajnie, bo ma naturalny materiał przy skórce.

Nie sądziłam, że bambus przy skórze będzie sie tak ładnie sprawdzał.
Kremów ostatni raz używałam rok temu, jak nie miałam pojęcia o wielorazówkach i byliśmy ostanie dni na jednorazówkach. I 2 tygodnie skóra była rozpalona i nijaki krem nie pomagał, a przerobiliśmy ich sporo.

Potem nastała u nas era wielorazówek i mydła marsylskiego, zero kremów, a w razie lekkiego zaczerwienienia od grubszej sprawy, tylko mąka ziemniaczana. I tak po dziś dzien, a niedługo pewnie pozegnamy się z wielo (niestety).