Witam się ponownie. Po dłuższej nieobecności.
Myślałam, że wrócę będąc w ciąży, by na nowo zagłębić się w chustowe szaleństwo, ale życie miało dla mnie inne plany. I mimo że cały czas mam nadzieję, jakoś... no nie wychodzi. Ale co tam. Rozejrzę się i tak. Widzę, że pozmieniało się sporo - nowy wystrój i trzy setki zalogowanych użytkowników, ho, ho.