Spotakałam dziś w sklepie "u Marcina" przy ul. Domańskiego w Opolu bardzo miłego Pana, który wykazał się niezwykłą znajomością rzeczy odnośnie chustowania. Młodego miałam w 2x pod polarkiem, Młoda była w wózku. Nie widział wcześniej polarka, ale powiedział, że tak też można, ale na plecach wygodniej. Wie, bo jego córka nosi. Śmiał się do swojego kolegi, że córka wtedy wygląda jak wielbłąd. Mówił też, że sam mieszka przy Domańskiego 40 (chyba) i powiedział, gdzie córka, ale nie dosłyszałam a musiałam się zająć zakupami i nie dopytałam. Acha - ma piątkę wnuków i jego też próbowano zachustować, ale się nie dał. Bardzo pozytywne spotkanie.
KOGO TO TATO?