My jesteśmy z Osobowic, ale jakoś nie umiemy się przełamać i na dwór wyjść z naszym Dwumiesięczniakiem. Ale tego Pana, to coś mi się zdaje, że i ja widuję od czasu do czasu. Niech się tu ujawni A jak urodzi się, choć to raczej na wiosnę pewnie, koncepcja spaceru po Lesie Osobowickim, to zapraszam - będziemy z Mężem przewodnikami