Witam Chustomamy i Chustotatuff! Mam na imię Dagmara, od 3 miesięcy "chustole" mojego 6miesięcznego Arusia. Chustowanie poleciła mi Sabinka <wielkie dzięki>. Na początku patrzyłam się na chustę jak zdziwiony piesek, ale czułam, że "coś" w tym jest! No i w końcu się zdecydowałam. Na razie mam samoróbkę z flaneli, ale myslę, że już nie długo..tylko trzeba uzyć dobrych argumetuff u mojego przyszłego małżona.
Do wczoraj myślałam, że jestem jedyna w moim niemałym mieście, a tu proszę!!Wczoraj poznałam Anię, zachustowaną mamę Agnieszki. To była naprawdę miła kilkuminutowa rozmowa
Mam nadzieję na częstsze spotkania
Z dnia na dzień coraz bardziej doceniam mój "flanelkę", bo nie muszę się męczyć z usypianiem dziecka w dzień. Przytulam Niuńka do siebie i po kilkuminutach już śpi. To samo ze spacerem. Nie muszę prosić nikogo o pomoc przy wózku. Zawijam i śmigam do miasta. Śmieszą mnie teksty w stylu: Pani, dziecko się pani udusi!albo: Ja pani dam nosidełko,a nie będzie pani nosić w CZYMŚ TAKIM..masakra..Pozdrawiam osoby które są życzliwe i na mój zachustowany widok się uśmiechają i mówią: Takiemu to dobrze, przy mamie, ciepło miło i przytulnie! Pozdrawiam również wszystkie mamy!!