wlasnie trafila mi w rece taka chusta, pewnie ja rozszyfrujecie w sekund piec. ja nie mam pojecia co to i nie bede mogla zasnac. ponosilam krotko, bo tylko godzinke. ale podoba mi sie baaardzo po tej chwilce.
didek, jak widac. bez zaznaczonego srodka (czyli chyba z tych starszych?), sklad to 60% bawelny i 40% welny. kolorki sa glebsze i zywsze w rzeczywistosci, ale mam beznadziejne swiatlo, moze w dziennym jutro porobie.
no i powiedzcie mi jak on ma na imie, bo mnie to meczypudelka njet, znaczy bylo, ale po katjuszy (no a katjusza to na pewno nie jest, tyle to nawet taki zoltodziob jak ja wie).
![]()