Hej,
Chcialabym sie podlaczyc do tematu i troche pozalic, jak na razie czekam na swoje pierwsze dziecko, wiec nie mam absolutnie zadnego doswiadczenia temacie pieluch jedno i wielorazowych (przez to w dyskusjach czuje sie jeszcze bardziej bezsilna), aczkolwiek w efekcie internetowych poszukiwan czytania artkulow i wypowiedzi na forach zdecydowalam sie na wielorazowe, a o oto rekacje niektorych moich znajomych na moj wybor, ktorzy jak przypuszczam reprezntuja tzw. “wiekszosc”:
1. na histeryczne pytanie DLACZEGO??? mowie, ze zdecydowalam sie glownie ze wzgledow ekologicznych, nie chce produkowac tej sterty smieci, moze to niewiele zmieni, jednak moje sumienie bedzie mialo nieco lzej – jak sie okazuje powod ten albo wzbudza smiech albo politowanie, mam wrazenie, ze jest tak niedorzeczny, ze powinno mi byc glupio wypowiadac to na glos – momentalnie pojawia sie kontrargument, ze piorac, gotujac i prasujac te pieluchy bardziej zanieczyszcze srodowisko niz wyrzucajac pampki na smietnik
2. kiedy mowie, ze tych pieluch nie bede gotowac ani prasowac, tylko prac w 40C natychmiast pojawia sie oburzenie na tle “higienicznym”, ze tak nie mozna dziecka w niedopranych pieluchach trzymac, ze odparzenia i infekcje sie pojawia, ze trzeba prac prac i prac (najlepiej chyba w kotle ustawionym na wiecznie rozzarzonych weglach) – w podtekscie: matki ktore tak piora sa brudne i nie dbaja o zdrowie dziecka
3. w tym momencie nie moge juz powiedziec, ze kolejnym z powodow bylo zdrowie dziecka oraz to zeby nie mialo odparzen i infekcji….
4. gdy mowie, ze ponadto w ogolnym rozliczeniu jest to rozwiazanie bardziej ekonomiczne zaraz pada pytanie A ZA ILE???? I w tym momencie jestem juz ukrzyzowana … widze wielkie oczy, opadnieta szczeke i slysze pytanie jak mozna wydac tyle na pieluchy??? A do tego oplata za prad ( i wegiel na ktorym bedzie stal kociol z wrzaca woda ), wode, proszki do prania … boze, czy matki “jednorazowe” robia pranie raz na dwa tygodnie? Czy pampki sa az tak tanie? Niestety ze zrozumieniem spotkalam sie jedynie ze strony mojej mamy i oczywiscie przyszlego taty. A co do prania, byc moze rzeczywiscie drastycznie wzrosna nasze rachunki za prad i wode, cholera wie, jak na razie i tak robie 2-3 prania w tygodniu, jedno wiecej nie powinno wiele zmienic, ale zobaczymy … jakbym nie liczyla, kwestia ekonomiczna jest bezsporna i wychodzi na korzysc wielorazowych, nawet tych najdrozszych, jesli sie myle to sie do tego w odpowiednim czasie przyznam
5. oczywiscie wole nie dodawac, ze pieluchy te moge wykorzystac przy nastepnym dziecku, gdyz bylby to juz szczyt brudastwa z mojej strony, czy jak tam to nazwac
6. UWAGA: mowienie, ze uzywane wielorazowki mozna odsprzedac dla innego dziecka i odzyskac czesc pieniedzy, grozi poslaniem na stos!!
podsumowujac, jest mi przykro, ze tyle ludzi ma takie podejscie, wystarczy wejsc na fora i poczytac co pampkowe mamy sadza o uzywaniu pieluch wielorazowych, nie chodzi juz o to ze to swojego rodzajau “fanaberia ekologiczna” czy utrudnianie sobie zycia – to jest poprostu NIEHIGIENICZNE (40C nie wystarczy, trzeba prac prac gotowac gotowac …blablabla)
poza tym zauwazylam, ze poruszanie tego tematu wyzwala swojego rodzaju agresje u pamkowych mam, nie wiem z czego to wynika, ale mam wrazenie, ze zloszcza sie na to “ekologiczne wymadrzanie”, bo one sa czyste i maja czyste dzieci, a nie jakies, i tu niestety cytat, obsrane pieluchy … wydaje mi sie tez, ze od razu nieslusznie zakladaja, ze maja jedyna racje na swiecie, a ja, ekologiczna wariatka probuje im wmowic, ze pampki to narzedzie zbrodni (a ja nawet sie na temat pampkow nie wypowiadam … poprostu mowie, ze bede uzywac wielorazowych, a pampkow nie chce, bo sa ... jezus maria przepraszam za powtarzanie sie, nieekologiczne)
brrr, naprawde trzeba miec nerwy ze stali, motyw ekologiczny wkurza ludzi chyba najbardziej, normalnie czuje sie jak jakas aktywistka greenpeace
nie wiem czy macie podobne doswiadczenia, ja tylko mam nadzieje, ze wielorazowki nie okaza sie w moi przypadku porazka i bede ich z powodzeniem uzywac, a jak juz zaczne uzywac i bedzie ok, to bede sie wymadrzac i wymadrzac…. zycze sobie powodzenia
no to sie troche wyzalilam, dziekuje