Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 61

Wątek: witam się i zapraszam:)))

  1. #41
    Chustonówka Awatar beawit
    Dołączył
    Feb 2010
    Posty
    42

    Domyślnie

    I ja się witam. Witałam się już wprawdzie raz, ale widzę że wypada i tu się powitać, ponieważ oprócz przygotowań do wielkiego chustonoszenia przygotowuję się również do pieluchowania w pieluszkach wielorazowych. Trochę przytłacza mnie ogrom wiedzy, ale mam jeszcze czas, i kilka koleżanek które obiecały pomóc.
    Bedę was na pewno tutaj często czytac

  2. #42
    Chustonówka Awatar Miodzia_Samochodzia
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    okolice stolycy
    Posty
    16

    Domyślnie

    Witam serdecznie .

    Cieszę się strasznie, że znalazłam to forum. Bo jest i o wielorazówkach, i o chustonoszeniu - oba tematy mie niemożliwie interesują w kontekście mającego się pojawić za 5 tygodni potomka. A także o wychowaniu bezpieluszkowemu. To ostanie to dla mnie zupełna nowość, ale JAKŻE CIEKAWA! Pewno będę miała masę pytań, ale obiecuję najpierw solidnie przetrząsnać forum, coby zdobyć trochę wiedzy na początek. A muszę to zrobić szybko - czasu do Wielkiego Wybuchu niewiele zostało, Wojtek, coś czuję, pospieszy się na świat, a trzeba się i zaopatrzyć w wielorazówki (chcemy z małżonem od samego początku "jechać" na nich; tylko do szpitala kazali mi wziąć jednorazówy ), i chustę no i ogarnąć temat wychowania bez pieluch. Ale dam radę!

  3. #43
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    1,299

    Domyślnie

    Przywitam się i ja, chociaż trochę tu już bywam.
    Przyznam się, że ja z tych, które palcem kręciły kółka na czole słysząc o praniu pieluch.
    Dentystce nie powiedziałam, że zwariowała, jak gadała mi o tetrze, tylko dlatego, że miałam wiertło w buzi. Wydawało mi się, że świat po to idzie do przodu, żebym mogła z tego korzystać. Jej argument - zapalenie cewki moczowej - nie znam żadnego dziecka z taką przypadłością (a może nie wiem o tym).
    Jak usłyszałam o nowoczesnych wielo, to pomyślałam, że to droga fanaberia.
    Dzisiaj wypada mi pójść przeprosić dentystkę, za moje nieładne myśli o niej - dziecko od wczoraj więcej czasu spędza w tetrze, niż w pampersie. Póki co wystarczają nam zwykłe majtki, stos pieluch, które służyły za wszystko, tylko nie do wchłaniania moczu i polarowe spodnie. Zastanawiam się ciągle nad tym, co zakupić na pierwszy raz
    Rodziców, którzy od urodzenia dziecka stosują EC podziwiam.
    Wyczekuję wiosny, bo od wczoraj mam taki stos prania, że w mieszkaniu nie mam gdzie tego powiesić

  4. #44
    Chustomanka Awatar kerstin200
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań/Islandia
    Posty
    655

    Domyślnie

    i ja się przywitam i od razu powiem, jak to miło czytać wypowiedzi osób, które myślą podobnie i są takie, z tego co widzę na forum, pomocne!
    ja jestem tradycjonalistką, więc tetra była dla mnie zawsze ciekawą, "inną" opcją, jak pieczenie chleba na zakwasie, czy gotowanie bez kostek rosołowych i wegety. a kiedy dowiedziałam się o nowoczesnych pieluchach wielo i chustach, od razu wiedziałam, że to jest to. a co do opinii, spotkałam się z dokładnie tym samym, co i większość dziewczyn tutaj. zdziwienie, okraszone lekką pogardą. argumenty typu higiena (tzn. jej brak), okrutne babranie się z gotowaniem i prasowaniem stert pieluch (czas czas czas), ekologia? a kogo to obchodzi? zdrowie dziecka? eeee, no gdyby pampki były takie straszne, nikt by ich do sprzedaży nie dopuścił. oszczędność? a kto to oszczędza na dziecku? i ja wcale nie próbowałam nikogo przekonać, a jedynie podzielić się świetnym - w moim odczuciu - odkryciem. poczułam się zatem jak Kolumb, którego wszyscy postanowili trzepać po łapach linijką i stwierdziłam, że może lepiej się przymknę
    co ciekawe, najwięcej wsparcia, oprócz mojej brzydszej połówki, mam w rodzicach. wspominają oni doświadczenia pieluchowe sprzed niemal 30 lat bardzo miło i namawiają do eksperymentów. sami zaczęli mnie z powodzeniem wysadzać w wieku 6 tygodni, odkąd to nie walnęłam kupy w pieluchę - pełen sukces!! moja mama twierdziła, że od podziwiania tych "pięknych kupek" lekko ją mdliło i chciała pozbyć się wątpliwej przyjemności babrania się w brązie kiedy opowiadali o tym znajomym, byli oskarżani o kłamstwo lub w najlepszym wypadku o męczenie dziecka wyrodni rodzice... teraz za to są pewni, że i mnie się uda!
    czekam z niecierpliwością na październik, kiedy wszystko się zacznie i jestem na etapie kompletowania wyprawki! hurra

  5. #45
    Chusteryczka Awatar Zazuza
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,800

    Domyślnie

    To ja tez jako wielonowka sie witam..
    na razie duzo mam watpliwosci... ael po to mam was
    Zuzia

  6. #46
    Chustofanka Awatar Bodzia_30
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Opole/Pogórze
    Posty
    267

    Domyślnie

    Więc nie będę gorsza i też się przywitam. Ja również usłyszałam od znajomych (a raczej mój mąż) że cofamy się do czasów prehistorycznych z tymi wielo, mam wrażenie że zostałam wyśmiana - troszkę mnie to zabolalo, bo poczułam się jak ta gorsza, co to ją nie stać na pampersy, ale ja wiem że robię dobrze i tylko na zdrowie to mojemu dziecku wyjdzie. Co do PC to próbowałam raz czy dwa, ale jakoś mi to nie wychodzi. Trochę lenistwo - wiem, ale poprostu chyba jeszcze do tego nie dojrzałam. Mały ma już trzy miesiące i zaczyna ładnie siadać, więć zaopatrzę się w nocnik i zacznę go pomału wysadzać.
    Zazuza - i ja miałam wątpliwości i mętlik w głowie, ale im więcej się czyta tym więcej się wie.
    Pozdrawiam


  7. #47
    Chustofanka Awatar mila
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    428

    Domyślnie

    To i ja się przywitam trochę późno ale lepiej późno.... Na forum zaglądam już od dłuższego czasu ale zazwyczaj tylko czytam i próbuję stosować różne rady. Używamy pieluch wielorazowych przez większość czasu (jednorazówki na dwór i na noc choć już coraz rzadziej bo jak dłużej w pampiaku posiedzi to dostaje wysypki)
    wysadzanie szło nam ładnie od ok 5 m-ca, kupa prawie każda złapana była do czasu aż maluch załapał biegunkę i od tamtej pory bywają lepsze i gorsze dni. może jak przesiądziemy się na nakładkę na sedes to się poprawi.
    A jak komuś mówię że nie używamy zazwyczaj pampersów to albo nic nie mówią i krzywo się patrzą albo krytykują z ironią. Ale argumentu o alergii na jednorazówki nikt jeszcze nie zdołał obalić

  8. #48
    Chustomanka Awatar kerstin200
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań/Islandia
    Posty
    655

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mila Zobacz posta
    TA jak komuś mówię że nie używamy zazwyczaj pampersów to albo nic nie mówią i krzywo się patrzą albo krytykują z ironią. Ale argumentu o alergii na jednorazówki nikt jeszcze nie zdołał obalić
    niech no zgadnę... patrzą ze współczuciem i cieszą się w myślach, że ich dzieci jakoś w jednorazówkach żyją? tetra mocno nabruździła...

  9. #49
    Chusteryczka
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    1,533

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kerstin200 Zobacz posta
    i ja się przywitam i od razu powiem, jak to miło czytać wypowiedzi osób, które myślą podobnie i są takie, z tego co widzę na forum, pomocne!
    ja jestem tradycjonalistką, więc tetra była dla mnie zawsze ciekawą, "inną" opcją, jak pieczenie chleba na zakwasie, czy gotowanie bez kostek rosołowych i wegety. a kiedy dowiedziałam się o nowoczesnych pieluchach wielo i chustach, od razu wiedziałam, że to jest to. a co do opinii, spotkałam się z dokładnie tym samym, co i większość dziewczyn tutaj. zdziwienie, okraszone lekką pogardą. argumenty typu higiena (tzn. jej brak), okrutne babranie się z gotowaniem i prasowaniem stert pieluch (czas czas czas), ekologia? a kogo to obchodzi? zdrowie dziecka? eeee, no gdyby pampki były takie straszne, nikt by ich do sprzedaży nie dopuścił. oszczędność? a kto to oszczędza na dziecku? i ja wcale nie próbowałam nikogo przekonać, a jedynie podzielić się świetnym - w moim odczuciu - odkryciem. poczułam się zatem jak Kolumb, którego wszyscy postanowili trzepać po łapach linijką i stwierdziłam, że może lepiej się przymknę
    co ciekawe, najwięcej wsparcia, oprócz mojej brzydszej połówki, mam w rodzicach. wspominają oni doświadczenia pieluchowe sprzed niemal 30 lat bardzo miło i namawiają do eksperymentów. sami zaczęli mnie z powodzeniem wysadzać w wieku 6 tygodni, odkąd to nie walnęłam kupy w pieluchę - pełen sukces!! moja mama twierdziła, że od podziwiania tych "pięknych kupek" lekko ją mdliło i chciała pozbyć się wątpliwej przyjemności babrania się w brązie kiedy opowiadali o tym znajomym, byli oskarżani o kłamstwo lub w najlepszym wypadku o męczenie dziecka wyrodni rodzice... teraz za to są pewni, że i mnie się uda!
    czekam z niecierpliwością na październik, kiedy wszystko się zacznie i jestem na etapie kompletowania wyprawki! hurra
    bo EC i chusty to tak naprawdę jest lenistwo i wygoda

  10. #50
    Chustomanka Awatar kerstin200
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań/Islandia
    Posty
    655

    Domyślnie

    wydaje mi się, ze tak to w gruncie rzeczy, w pewnym sensie, można ująć, Klusiecko...

  11. #51
    Chustomanka Awatar mama-donna
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Dania-Løsning, Polska-Kędzierzyn-Koźle/Nysa
    Posty
    993

    Domyślnie

    Tak czytam Wasze posty i nie wiem czy ja mam takie szczęście czy co? Jakoś nie spotkałam jeszcze nikogo kto by wyśmiał lub z politowaniem komentował wielorazowe pieluchowanie naszej córki i stosowanie EC. Do chusty to tylko teściowa miała opór ale po jakimś czasie jej przeszło natomiast jest bardzo za wielorazówkami i nawet się wszystkim chwali, ze mała robi na nocnik i używa ekopieluch. Tak samo z moim mężem czy mamą, on też się tak chwali na około i nigdy nie było negatywnego odzewu. Zawsze jest stwierdzenie "No i dobrze, że naturalnie" albo po prostu neutralne podejście do sprawy.
    Raz tylko znajoma (po 50tce) jak była w odwiedzinach miała Julę na rękach, a ja jej mówię, że ją wezmę na chwilę bo ona chce siusiu, a ta mi mówi, żebym dziecka nie męczyła z jakąś miską, ale jak Julka zrobiła siusiu no to było "A nie może być, no popatrz" i od wtedy już nie marudzi, że ją męczę. Może ja trafiam na inny typ ludzi? I oby tak pozostało
    Julia 26.02.2010 Miron 16.03.2013


  12. #52
    Chustofanka Awatar mantissa
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Warszawa Ursynów
    Posty
    211

    Domyślnie

    Czytałam i czytałam o tych wielo i postanowiłam spróbować. Witam się Moja 9-miesięczna córeczka właśnie teraz ma na sobie pierwszy wielorazowy zestaw Na razie zwykła tetra i otulacz, bo na początek tylko to posiadam... Trochę się boję, czy nie popłynie, bo właśnie ma drzemkę, ale nie umiałam sobie wyobrazić, ile tych siuśków się ilościowo produkuje i zaryzykowałam Wczoraj wieczorem mieliśmy z mężem niezłą zabawę w tetrowe origami, bardzo nam się podobało Pozdrawiam i mam nadzieję zabawić tu na długo!
    Zośka 11.2009
    Weronika 02.2012


  13. #53
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2010
    Posty
    26

    Domyślnie

    I ja chciałabym się przywitać i jednocześnie podziękować za tą skarbnice wiedzy o wielo. Pieluchujemy się z młodszą córcią już parę miesięcy i przyznam szczerze wpadłam po uszy. Chociaż nadal jeszcze jestem w fazie testowania różnych rozwiązań i opcji pieluchowych. Niestety moja dwulatka wielorazówki oprotestowała krzycząc że małe, małe i niestety śpi w jednorazówkach.

  14. #54

    Domyślnie

    Witajcie!

    Ja ze swoją córeczką wychowanie bezpieluchowe rozpoczełyśmy i dawało to efekty do czasu jak nie byłma zmuszona wrócić do pracy. ale staramu się używać pieluch wielorazowych jak tylko jesteśmy w domu.

  15. #55
    Chustonoszka Awatar sylwiado
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    okolice Poznania
    Posty
    112

    Domyślnie

    I ja chciałabym sie przywitać . Trochę późno bo już czasem tu pisałam,, ale wcześniej jakoś nie zauważyłam tego wątku .
    Pieluchuję wielo trochę ponad miesiąc, choć już prawie zapomniałam, jak było w jednorazówkach . Zaczęłam dość późno - gdy synek miał prawie 11 miesięcy, do tego dopiero przy trzecim dziecku ale jestem zachwycona. Przemawia do mnie przede wszystkim aspekt ochrony środowiska i zdrowie pupki dzieciaczka, choć nie przeczę, że śliczny wygląd pieluś też zrobił swoje .
    Póki co nie spotkałam się z negatywnymi reakcjami ze strony innych osób, przekonałam do wielo nianię opiekującą się synkiem. Niedawno podczas wizyty w przychodni pediatra i pielęgniarka bardzo zainteresowały się synkową pieluszką i sporo mnie na temat wypytały, lekarka stwierdziła nawet, że synuś ma świetne gaciory w grochy (miał akurat real easy hip hip baby w kropeczki). Staram się też szerzyć wśród znajomych wielopieluchowy kaganek oświaty .
    Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za rady i informacje, bo sporo z nich skorzystałam!
    Sylwia, mama potrójna

  16. #56
    Chustoguru Awatar mamaslon
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    WLKP
    Posty
    6,033

    Domyślnie

    witam sie i ja
    juz chustję, teraz zabieram się za pieluszki
    cosik juz poczytałam...dwie nabyłam na próbę, a teraz chcę całkowicie na nie przejść...wiec muszę się wgryść w temat!
    co kupić?, gdzie? i do czego
    pieluszkować chcę ze względów ekologicznych, ekonomicznych i estetycznych...bo czy są piękniejsze majtaski !
    z góry dziękuję za rady i ogrom wiedzy zgromadzonej
    Kruszynka 2010
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci
    LULAMY Akademia Chustonoszenia
    Specjalistka od metody karmienia dzieci- BLW (Bobas Lubi Wybór), Certyfikowany uczestniczka szkolenia z BLW prowadzonego przez Gill Rapley.
    BabyLedWeaning
    oraz Stowarzyszenie Poznań w Chuście
    moje zwierzaki i

  17. #57
    Chustonówka Awatar Narnijka
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Okolice Zielonej Góry
    Posty
    17

    Domyślnie

    Witam serdecznie
    My tez "lepiej późno niż wcale" Pieluchujemy dopiero od 3 tygodni. Szkoda, że wcześniej nie zaczęliśmy, to naprawdę proste! Chustujemy, pieluchujemy i..pieczemy chleb na zakwasie




  18. #58
    Chustomanka Awatar IwonaKM
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    923

    Domyślnie

    witam
    na forum trafiłam przez google wpisując hasło "pieluszki wielorazowe".
    Nie ukrywam, że to otwarta skarbnica wiedzy, zwłaszcza dla nowicjuszki. Za co dziekuję.
    Jestem na etapie oczekiwania na córeczkę, póki co gromadzimy pieluszkową wyprawkę i trenujemy pieluszkowanie na misiu

  19. #59
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Bydgoszcz - Londyn
    Posty
    16

    Domyślnie

    Mam nadzieję, że nie jestem zbyt nachalna... Pisałam już o tym w innym wątku, ale nie jestem pewna czy dobrze trafiłam, bo nie uzyskałam odpowiedzi (albo taka niecierpliwa jestem?) więc skopiuję jeszcze tutaj...

    Mam problem z wysadzaniem małej. Mała miała około 4 miesięcy jak zaczęliśmy - czyli bardzo niedawno. Cóż mam duży mętlik mimo, że praktykujemy już około miesiąca. Nie jestem pewna, czy wysyła sygnały. Na siusiu to na pewno nie, na kupkę czasem tak, czasem nie. Najczęściej objawia się to stękaniem i jęczeniem. Ale czasem mnie to zmyla, bo ona podobnie stęka jęczy jak się nudzi lub jak chce jeść, no i czasem kupka ląduje w pieluszce a czasem w nocniczku. Starałam się wprowadzić timing, no okazuje się, że kupka najczęściej była raz dziennie w okolicach południa (rewelka dla mojego rozkładu dnia, bo z reguły o tej porze jestem jeszcze w domu), ale jak się okazuje nie ma reguły. Ostatnio zaczęłam wprowadzać stałe pokarmy no i nagle kupka pojawiła się 3 x dziennie. No nic, na to trzeba być przygotowanym.

    Natomiast jeśli chodzi o siusiu, to do południa ma co 15 - 20 min. Czy to nie za często? Może jest podziębiona? Ale innych objawów przeziębienia nie przejawia. Poza tym trwa to od początku jak zaczęłam ją wysadzać. A może to mała pojemność pęcherza? Po południu różnie - z tendencją do dłuższych okresów - nawet do godziny. Do tego wszystkiego te siusiu to czasem pokaźna ilość a czasem po prostu plamka o średnicy około 3-4cm. Czy tak to powinno wyglądać?

    Jeśli chodzi o nocki, to owszem budzę się na karmienie, a co z siusiu? Kup raczej w nocy nie ma. Nie mam lekkiego snu, więc może i ona stęka/wierci się na siusiu jakiś czas zanim się przebudzę, a ja po prostu nie słyszę/czuję. A jak się już obudzę to mokro... No i znów nie ma reguły co do czasu. Najczęściej w okolicach ok. 23:00 pojawia się mokra pielucha, ale trudno mi tu wyczuć ile razy siusiu jest zrobione, bo do tej pory używałam huggisów na nocki. Potem musi być przewinięta do 4 rano, bo jak nie to przeleci przez huggisy. No i potem zdecydowanie o 7, bo jak nie to znów na pewno huggisy nie pomogą... W niedalekiej przyszłości przymierzam się do tetry. Tylko, jeśli znów będzie to częstotliwość co godź. to nie wchodzi w grę, bo jednak wyspać się muszę, chociaż tyle o ile - ja teraz, bez wysadzania, sypiam tyle o ile...

    Czy któraś z doświadczonych mogłaby to jakoś skomentować, poradzić, podzielić się podobnym doświadczeniem? Bo może coś przeoczyłam, o czymś nie wiem? Na coś jeszcze zwrócić uwagę?


    Dodam jeszcze, że wygląda na to, że albo ja jestem do niczego obserwatorką, albo już sama nie wiem. Od wielu dni (już przestałam je liczyć) nie mogę złapać nic. Sporadycznie mi się uda siusiu. W ogóle mam wrażenie, że np. Martusia jest gotowa coś wydalać, wysadzam ją, minuty mijają a tu nic! Co więcej, pręży się i okazuje znudzenie. Więc stwierdzam, że jednak jej się nic nie chce i postanawiam sprawdzić za 5 min. Jak tylko powracam by sprawdzić - już jest - kupa lub siusiu! Tak jakby ona czekała aż ją odłożę, by się załatwić! I co ja mam teraz zrobić??? Czy ktoś ma tak jeszcze? Dodam, że Martusia ma dopiero 4,5 miesiąca. Hmmm, może to początek ząbkowania? Ślini się w końcu i pcha paluszki do buzi (najlepiej wszystkie na raz)... Do tego bywa i tak, że nawet jak złapię siusiu to za 5 min. dosłownie znów robi... Od przedwczoraj byłam zmuszona w nocy pilnować jej siusiania ze stężoną uwagą, bo skończyły mi się huggisy. Sytuacja wyglądała następująco: Ok. 20stej już spała, przebudzała się na cyca ok. 21.00 i już miała lekko mokro. Ok. 23:00 znów pielucha super mokra, potem znów ok. 3:30 suuuper mokra a nad ranem to jakbym w pieluchę wlała kilka litrów wody!!!
    Nie wiem co o tym myśleć?

  20. #60
    Chustonówka
    Dołączył
    Jan 2012
    Posty
    3

    Domyślnie

    Witam,
    jestem mama 10 tygodniowej Kasi i od tygodnia mecze dziecko pieluszkami wielorazowymi
    Troszke pieluszek juz nakupilam- w sumie wychodzi na to, ze niektorych rzeczy to mam wiecej niz potrzebuje Szczegolnie chinskich kieszonek mam za duzo, a okazuje sie, ze obciskaja Kasi plecki nieladnie. Jakos tak sie wciagnelam w kupowanie.
    Jesli chodzi o otoczenie to niespotakalam sie z jakas niechecia do idei pieluszek wielorazowych. Bardziej z zaciekawieniem. Mamy tez chuste, ale uzywam jej na razie sporadycznie do uspokajania, bo moje dziecko nie ma wielkiej potrzeby noszenia na raczkach.
    Forum dostarczylo mi duzo informacji i wciaz jeszcze buszuje szukajac odpowiedzi na nurtujace mnie pytania. Bardzo podba mi sie dzial recenzji.
    Pozdrawiam

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •