Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 73

Wątek: przelalo mi sie :(

  1. #21
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    96

    Domyślnie

    Przewrotnie Cię pocieszę, że te różne panie uważają, że się mogą wymądrzać, bo smarkato wyglądasz

    Moja okolica albo oświecona, albo ja mam wredny wyraz twarzy, albo moje dziecko epatuje z chusty taką błogością, że łapiemy się tylko na miłe komentarze, parę razy na pytania, czy to aby zdrowo i w ogóle, ale pokrótce wyjaśniałam, że zdrowo i się odczepiali.

  2. #22
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olga
    ... albo ja mam wredny wyraz twarzy,
    u nas to właśnie chyba działa....

  3. #23
    Chustoholiczka Awatar Linda
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Stare Babice
    Posty
    5,004

    Domyślnie

    Czasami ludzie nie zdaja sobie sprawy jakie glupoty sami mowia... z innej beczki: kiedy bylam w 7 miesiacu ciazy z Orlinkiem, moj wujek podczas jakis rodzinnych imienin (wujek nigdy nie mial dzieci), stwierdzil miedzy zupa a drugim daniem, ze 'to dziecko bedzie mialo stara mame' , ja zaniemowilam, a na to moj bardzo dowcipny tatus odpowiedzial wujkowi 'wazne, ze dzieko urodzi sie zanim mama umrze'. Jak teraz sobie o tym mysle, to smiac mi sie chce. No coz sa tacy ludzie, ktorzy uwazaja, ze dzieci powinny rodzic same 20 letnie kobitki, a te starsze to zrobia swojemu dziecku krzywde, bo beda za stare na macierzynstwo.

    Miesiac temu bylam w PL, znowu jakas uroczystosc rodzinna, znowu byl wujek, a moj synek po obiedzie byl spiacy, wiec na oczach wszystkich biesiadnikow wrzucilam malego na plecy, potem hop do MT, pokolysalam sie chwile i Orlinek zasnal. Wujkowi szczeka opadla, pewnie chcial cos powiedziec, ale nie bardzo wiedzial co

  4. #24
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Kraśnik/Lublin
    Posty
    178

    Domyślnie

    Razu pewnego zadreptałam do sklepu z MT i Tymkiem na plecach.
    Zgorszona kasjerka dała upust swoim poglądom między mlekiem a bułkami nabijanymi na kasę.
    Mi ciśnienie skoczyło, a moje dziecię skomentowało wywód panny najpierw donośnym bąkiem a chwile potem wielkim westchnięciem typu "a co ty wiesz o noszeniu" . Nie mogłam się powstrzymać i roześmiałam się .

    Ogólnie spotykam się z pozytywnymi komentarzami. Jeśli już ktoś jest natarczywy i negatywnie nastawiony, odpowiadam że dlaczego neguje, skoro nie wie jak t jest nosić.
    Staram się nie dyskutować z osobami negującymi.
    Mama Tymka (15.07.07) i Bruna (22.11.11)

  5. #25
    Chustofanka
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    471

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Natalia
    Aggie, wydrukuj sobie wyniki badań na temat zawartości tlenu we krwi dziecka podczas noszenia w chuście i zanieś Pani ze sklepu. To były badania wykonane właśnie po to, żeby zbadać, czy dziecko się nie dusi w chuście.
    http://www.natibaby.pl/?mod=./eksperci_o_noszeniu.html

    Natalia od Nati
    Do Toskanii sie pani przyssala, mojej ukochanej, a chociaz ona wygrana, to powiedzialam, ze dlatego taka chusta majatek kosztuje, bo MUSI byc z materialu przepuszczajacego powietrze i testy na to tez sa kosztowne.

    Takie panie nie zrozumieja wynikow badan, niestety i edukowac ich nie planuje. Szkoda zachodu, bo one z pozycji wszystkich rozumow zjedzonych startuja i nawykly do ustawiania mlodszych, czego bolesnie doswiadczam na placu zabaw i jak sie nie daje to oburzenie, ze jak ja moge w stosunku do starszej osoby.

    Jestem mama potrojna. Zostalam nia na raty, w 2002, 2005 i 2007.

    http://www.ratujmaluchy.pl/

  6. #26
    Chustomanka Awatar swebe
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    ochota
    Posty
    532

    Domyślnie

    wg. mnie to po troche brak kultury a po troche wlasnie kultura. w naszym kraju plodnosc kobiet jest wlasnoscia narodu, wiec "wszystkie dzieci nasze sa" takie panie sa przyzwyczajone by "wychowywac" nie swoje bo pewie i one dostaly swego czasu dawki "rad" napomnien itp od swoich matek, babek, i innych kobiet wokol. wiec "radza" innym, zwlaszcza mlodym - tu tez wychodzi mocna potrzeba poczucia sie autorytetem - najprawdopodobniej ich wlasne dzieci czmychnely od nich jak najdalej...

    i dziwi mnie to duszenie - w wiekszosci te bojace sie "babydobrerady" zawijaly swoje dzieci w szczelne bety!

    wsrod milych komentarzy sa i niemile a komentuja niemalze wszyscy bo chusty to "nowosc" choc ostatnio uslyszalam - "o jaka jestes anachronicznie nowoczesna" mi czasami jest wstyd za tych ludzi, bo nagle w centrum warszawy a czuje sie jak jedyny bialy na wyspie gdzies u wybrzezy afryki. na negatywne energie kazdy pewnie ma swoj sposob, tlumaczenie, usmiech, tarcza z lodu. grunt to sie nie przejmowac!
    czy jakies menopauzalne mendzenie zmieni nasze zdanie? NIE!

    zobaczycie za kilka lat spowrzedniejemy
    -----Helena 10 12 2007-----

  7. #27
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    jak pierwszy raz zawiazalam WOjciszka to tez sie balam ze sie udusi. jakas taka idiotyczna obawa jest chyba pierwszym odruchem na widok wtulonego dziecka. wiec sie nie dziwie takiej reakcji
    mnie nikt raczej nie zaczepial, tylko ochraniarz chodzil za mna po Empiku bo wygladalismy chyba niepewnie;>
    kolkowa juz nie robi takiego wrazenia.

    a ja chyba tez mam wredny wyraz twarzy i nikt mi nic nie powie... chociaz zaraz.. raz jakas kobita chciala mi kupic wozek
    i ogolnie to ja rozumeim oburzenie/zdziwienie/zachwyt itd na widok chusty (sama sie odwracam i gapie bezszczelnie jak kogos zobacze) ale jakos mnie to nie przejmuje zbytnio

    zapros kolezanki chsutowe, jak zobacza 10 mam w chustach to stwierdza ze to standardDD
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  8. #28
    Guest

    Domyślnie

    ciekawe, że matkom wożącym dzieci w rozklekotanych wózkach, w spacerówkach bez opuszczanego oparcia nikt nie zwraca uwagi.
    że mikrowstrząsy?
    że mikrourazy?
    że skrzywienia kręgosłupa?
    kogo to obchodzi.
    nikogo.

    i dlaczego kogoś obchodzi moje dziecko w mojej chuście. nagle tabun Ciotek_Dobra_Rada.

    piszę, bo też czuję się jak na cenzurowanym.
    ale mnie rodzina z deka sekuje.
    zreformuję ją, mam nadzieję.
    ale to potrwa, nie mam złudzeń.

  9. #29

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez em.mska
    ciekawe, że matkom wożącym dzieci w rozklekotanych wózkach, w spacerówkach bez opuszczanego oparcia nikt nie zwraca uwagi.
    że mikrowstrząsy?
    że mikrourazy?
    że skrzywienia kręgosłupa?
    kogo to obchodzi.
    nikogo.
    Tak, dokładnie. Babcie, które trząchają dzieckiem w wózku na twardym zawieszeniu (bo inaczej nie pokołyszesz, potrzęchać trzeba) boją sie potem o te biedne ściśnięte... Ja też słyszałam, że moje dziecko ma za ciasno (gdy ja bałam sie, że on jest zbyt luźno zawiązany). Gdybym musiała tego typu uwag wysłuchiwać więcej, też by mi sie przelało. I ktoś by pożałował, że się odezwał.
    Milena, mama Antosia, Ignasia i Maciusia.
    Biżuteria ręcznie robiona

  10. #30
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie

    Ja też stanowię atrakcję dla całego osiedla. Wszyscy się lampią, jakby ich poraziło Co najlepsze, jak przychodzę do kolegi/koleżanki lub spotykam znajomych/rówieśników, to oni jakby nie zwracali uwagi na chustę, tylko to 'starsze' i pokolenie się tak glapi i odwraca się na ulicy. Sprzedawczynie do mnie: "A czy jemu tak wygodnie?" (to pytanie góruje), "Biedactwo pościskane..", "To nie można wózkiem? W wózku by się rozłożył jak hrabia", "Dziecko, broń Boże nie można tak dziecka nosić, to złe na jego kręgosłup"..
    Najbardziej mnie dobił tekst ojca do córeczki, która zauważyła synka w chuście: " Nie, tam pani na pewno nie ma dzidziusia, pewnie nosi tam pieska"....
    No i trzy razy za mną chodzono w sklepie (w spożywczym, kiosku, i z zegarkami) czy aby nie wynoszę połowy sklepu za pazuchą.
    ..

  11. #31
    Chustonoszka Awatar filandre
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    137

    Domyślnie

    To ja coś na osłodę Wypoczywamy właśnie w zapadłej mieścinie na południu Polski i chusta tutaj robi prawdziwą furorę. Mnóstwo uśmiechów, miłych komentarzy, dzieciaczków pokazujących nas palcami zdarza się nam tu każdego dnia. No ale wczoraj to się rozkleiłam. Staliśmy w kolejce, w sklepie, kiedy jakaś dziewczynka krzyknęła: babciu, babciu zobacz jak ta pani nosi dzidziusia! A babcia jej na to: widzisz Maju jak ślicznie, tak BLISKO SERDUSZKA Myślę, że nawet po stu niemiłych komentarzach zapomina się o wszystkim słysząc takie słowa Na szczęście zdarzają się i takie komentarze i właśnie takich Ci życzę
    Kubek 25.10.2001, Lenka 25.09.2007

    http://www.bystrzaki.pl, zabawki edukacyjne, chusty Babylonia, Lennylamb, Nati

    http://igorwalczyooddech.synek.pl

    Doradca Laktacyjny CNOL
    Akredytowany Doradca Akademii Noszenia
    Instruktor Masażu Shantala

  12. #32
    Chustofanka Awatar u_lcia
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    józefów / warszawa
    Posty
    151

    Domyślnie

    ja też mieszkam bardzo bliziutko pod warszawą i jak dotąd nie spotkałam się z żadną negatywną opinią. po prawdzie moja córcia ma dopiero 7 miesięcy, ale zawiązana w chuście wywołuje pozytywne reakcje - że tak jej dobrze blisko mamy, że cieplutko itp. ale faktycznie, ludzie na mieście przyglądają się, odwracają, dzieci są bardzo zaciekawione..
    im więcej będzie mam chustowych tym bardziej ludzie się opatrzą i w końcu zaakceptują i mam nadzieję, że już nie będą się zdażały takie przykre komentarze..

  13. #33
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    409

    Domyślnie

    Podoba mi sie pomysł spaceru w 10 zachustowanych mam i tatów! Może urządzimy cykl spacerów po parkach i zabytkach stolicy. Po przedmieściach też możemy, nie?

  14. #34
    Chustonoszka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    86

    Domyślnie

    ja podobnie jak april, małą zawiązałam do chusty a 2.5 latek we wózku, tez w planie sklepy i plac zabaw. Byłam pierwszy raz na mieście z małą w chuście i byłam niezłym zjawiskiem, spotkałam się z miłymi komentarzami i jeden tatuś pytał się gdzie taką chustę kupić małej było dobrze bo zasnęła w kolejce u rzeźnika a obudziły ją odgłosy ryczących dzieciaków na placu zabaw. Chusta mnie uratowała bo nie wzięłam wkładek laktacyjnych i jak ją karmiłam to trochę przeciekłam a pod chustą nic nie było widać, a jakie wzbudziłam zainteresowanie jak wiązałam chustę na placu pozdrawiam Asia


  15. #35
    Chustoholiczka Awatar aniakom
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,203

    Domyślnie

    A ja się dołączę do smutniejszej wersji - przed chwilą wróciłam po odprowadzeniu starszej, robiłam zakupy na targowisku w centrum Krakowa - no i nie wytrzymałam Jakiś gruby starawy Babsztyl, oczywiście "obok mnie" ale głośno - "Jakie biedne dziecko, jak tak można" i dalej w tym stylu. Zosinka spała słodko. No i wybuchnęłam choć wiem, że to bez sensu. Znajome okoliczne sprzedawczynie uspokajały mnie, ale już po niewczasie.
    Uff, wylałam żal.
    Julka 2001, Zosia 2007

  16. #36

    Domyślnie

    Ciekawa jestem, co jej powiedziałaś...
    Milena, mama Antosia, Ignasia i Maciusia.
    Biżuteria ręcznie robiona

  17. #37
    Chustoholiczka Awatar aniakom
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,203

    Domyślnie

    No, nic specjalnego, bo miotała mną furia
    Zeby się nie wtrącała i że to nie jest jej dziecko, tylko moje.
    Julka 2001, Zosia 2007

  18. #38
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie

    Ja tez jestem ciekawa, a dzis u mnie i na plus i na minus. Minus niestety od rodzicielki mojej, zadzwoniła, że przyjadą po starszego samochodem a ja mała w wózek wezmę i przyjdę na piechotę, w wózek zeby jej wygodnie było
    A na plus moje drogie;wchodze do sklepu z maluchami a pan do mnie mówi, że wczoraj jak mnie widział z maluchami,Manię w chuście miałam, to aż za mna wyszeł ze sklepu zeby to zobaczyć dokłądnie i szedł za mną!
    bo to taki pięny węzełek jest, jak prawdziwa MAtka Polka! no! chwała mu za to

  19. #39
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    427

    Domyślnie

    Mnie jeszcze nikt negatywnie nie zaczepił Może dlatego,że rozsiewam uśmiechy gdzie się da, to jeszcze jak ktoś się gapi z głupią miną , to ja też się gapie. Ostatnio byliśmy w sobotę w ZOO. Mam pożyczonego szarego girasolka od Ktosi, więc nosiłam Miśka przez cały czas w chuście. Mały raz dwa usnął z błogą miną, więc byliśmy po prostu żywą reklamą chustonoszenia. Aż zawróciła za nami mama z chyba 5-letnią dziewczynką,żeby pokazać chustę i dzidziusia, bo jak w TV leciało to strasznie jej się spodobało. Niestety widziałam też mamę w dzieciem przodem do świata w jakimś nosidle-wyglądało na jedno z tych droższych ale ugryzłam się w język , bo mamcia minę miała niewesołą- pewnie jej było strasznie ciężko i niewygodnie

  20. #40
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    5,221

    Domyślnie

    Zdziwiłam się, że obcy ludzie tak otwarcie komentują i krytykują jeśli nie mają o czymś pojęcia. Mój mąż ma alergię na "wtrącające się baby" i pewnie skończyłoby się na jakiejś awanturce...
    Największe szczęście- moja Hanulka ur. 03.06.2008,
    sprawdziłam swoje BMI, i wyszło mi że jestem za niska...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •