Ja tam cały czas nie rozumiem problemu chusta vs. nosidło. Skoro nosidło a nie wisiadło, to dziecku krzywda sie nie dzieje. A ważne, żeby nosić, a w czym? To już kwestia drugorzędna.
Noście się wygodnie![]()
Ja tam cały czas nie rozumiem problemu chusta vs. nosidło. Skoro nosidło a nie wisiadło, to dziecku krzywda sie nie dzieje. A ważne, żeby nosić, a w czym? To już kwestia drugorzędna.
Noście się wygodnie![]()
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
jak Michał był w "rozmiarze manduci" to wybierałam manducę. jak z niej wyrósł, chlip.. chlip... to jednak wolałam znowu chustę
teraz problemu nie mam. nie daje sie nosić w niczym![]()
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
kochane- to zaden problem.
tak se chciałam pobyć kontrowersyjna
Ha!![]()
Cafe Draże Lubań- Zajęcia dla dzieci i rodziców | Nasza kreatywna codzienność - Tuqtu | moja fotografia
ja się tak dopiszę nieśmiało, bo od jakiegoś czasu mam marsupi, bo mała jeszcze malutkai też tak myślę, choć ta myśl mnie przeraża czasami
, że marsupi o niebo wygodniejsze, przynajmniej w zakładaniu, rach-ciach i mała siedzi
ale jak pomyślę o naszych wspólnych dłuuuuugich spacerach, to zdecydowanie chusty rządzą!
i proszę nie pisać mi tu o nino z wełną, bo ja głupek z chałupek swoje opchęłam i rozpaczam teraz po nim (Tuja, pozdrawiam gorąco, nie chcesz odsprzedać????).