Pierwszy raz sama i to bez niczyjej pomocy wpakowałam Kluseczkę na plecy w MT.
popatrzcie fachowym okiem...
przepraszam za fotki ale siedziemy w domku... ja z anginą a... Klucha zmuszona siedzi ze mną... i dlatego mamy stroje i miny niewyjściowe..
Ale za to mietka same uszyłyśmy... tzn ja przy wybitnej pomocy Amelki ciągnącej mi za pasy....