Nie wiem,czy zasluguje na miano chusteryczki.Zostawilam sobie tylko pawie dla potomstwa,wszelkie inne chusty polecialy w swiat,zostaly nosidla,bo maz nosi.No i postanowilam zainwestowac konkretnie i w deszczowym kraju zakupic bardzo pomocna suszarke do prania.Bardzo cieszy mnie ta wymiana,a chusty jakos juz mnie nie kreca.Nie wiem,czy to wplynely tak na mnie smutne wydarzenia,czy rozsadek,ale po raz pierwszy nie mialam zadnych watpliwosci,ze trzeba sie z chustami rozstac i nowych nie kupowac.Zasluguje na degradacje?![]()