to były twardsze kiedyś?? bojak tę chuste rozpakowałam to stwierdziłam ze łatwiej to mi sie w obrus mojej babci będzie zamotać(babcia krochmali na tak sztywno że go połamać można)ale po pierwszym motaniu była odrazu miększa (-i to o niebo )zrobiłam fotki rozmotałam sie przebrałam zamotałam po raz 2 i po każdym jest mieksza też zrobiłam fotki rozmotałam sie poczym wsadziłam do pralki i wyprałam w płynie do prania dla dzieci a z dodatkiem płynu do płukania-dużo a potem włączyłam na pranie krutkie z minimum płunu takrze jest dobrze wypłukana i sie suszy zaraz poprasuje i sie motam bo dziś mam chłodniej w mkieszkaniu -wczoraj to była masakra tak mąż w centralnym napalił że okna otwierałam by sie nie ugotować
teraz chusta jest miększa o wiele wiele ale itak sie pokusze chyba o grecje z tą ekologiczną gratis-ale przemyśle to jeszcze-najwyzej potem tę sprzedam choć kurcze jest tą pierwszą i już mam do niej sentyment
właśnie dzięki za uwage odnośnie łapania chusty przy dociąganiu ja ciągnełam za krawędzie i stąd chyba to że krawędzie były sporo ciaśniej od środka i sie bałam że ją zgniote a środek chusty jej nie trzymał!
ide prasowac
a i jeszcze jedno jak wkładać małą do chusty to jest takie młodziutkie że niewiem kłade ją sobie na ramieniu i opuszczam ale ona przez to ma niesymetrycznie plecki ułożone - może jakoś inaczej ja tam wkłać???
z ciekawostek w przyszłum tygodniu mam dostać chuste od babci (pewnie się do motania nie nada choś mój tata60lat i jego brat byli noszeni w tej chuście przez moją prababcie- okazuje sie że jestem jedynym niechustowanym ogniwem w rodzinie![]()